blog images

Dowódcy- Jerzy Świrski cz. 3

Dowódcy: Jerzy Świrski 1882-1959 (cz.3)


Pod koniec września 1939 roku ukonstytuowały się polskie władze na emigracji. Internowany w Rumunii prezydent Ignacy Mościcki mianował swym następcą Władysława Raczkiewicza. Na czele rządu stanął gen. Władysław Sikorski, który wkrótce objął też funkcję Naczelnego Wodza oraz Ministra Spraw Wojskowych. Jerzy Świrski zaraz po przybyciu do Paryża otrzymał 11.10 ponownie stanowisko szefa reaktywowanego na emigracji Kierownictwa Marynarki Wojennej. W tym czasie jedyną siłą zbrojną jaką dysponował Rząd Polski był dywizjon kontrtorpedowców („Błyskawica”, „Grom”, „Burza”) oraz ORP "Wilk" który 20.09 dotarł do Rosyth. Po bohaterskim rejsie- ucieczce z internowania w Estonii, oraz żegludze bez map nawigacyjnych 14.10 dołączył do nich ORP "Orzeł". Ponadto ORP "Iskra" i ORP "Wilia"- dwie jednostki szkolne, wybuch wojny zastał podczas rejsu na Morzu Śródziemnym. W Casablance opuszczono bandery, wyokrętowano i ewakuowano do Francji podchorążych dwóch roczników oraz załogi - zasilając szczupłe kadry marynarki wojennej. Decyzją kontradm. Świrskiego przejęty zostaje od Marynarki Handlowej polski transatlantyk- SS "Kościuszko", który przemianowany na okręt- bazę jako "Gdynia" zostanie tymczasową siedzibą Szkoły Podchorążych Marynarki Wojennej w Devonport. Reszta jednostek bojowych w kraju została utracona, natomiast trzy okręty podwodne „Żbik”, „Ryś”, "Sęp" zostały internowane w neutralnej Szwecji.


Wzajemne relacje z sojusznikiem brytyjskim precyzował "Układ między Rządami Rzeczypospolitej Polskiej i Zjednoczonego Królestwa w sprawie utworzenia oddziału Polskiej Marynarki Wojennej w Wielkiej Brytanii" podpisany 18.11.1939 roku. Najważniejsze postanowienia umowy to zachowanie polskiego umundurowania i odznak, regulaminu, ustalenie kwestii finansowych (utrzymanie przez rząd brytyjski na debet Rządu Polskiego), natomiast operacyjnie polskie okręty podlegały odtąd Admiralicji Brytyjskiej. Świrski dla którego kierowanie sprawami marynarki z Paryża było kłopotliwe, w grudniu 1939 roku przeniósł siedzibę KMW do Londynu. W tym czasie gen. Sikorski skupia swoje wysiłki na tworzeniu Armii Polskiej we Francji. Oddziały te nie będą jeszcze gotowe przed wiosną 1940 roku i nie zostaną w większości wykorzystane przez dowództwo francuskie. Naczelny Wódz- znany frankofil, został zdruzgotany klęską Francji. W dramatycznych okolicznościach organizowano transport rządu z Francji do Wielkiej Brytanii.

Na tle zagadnienia ewakuacji wojska doszło to spięć pomiędzy gen. Sikorskim a kontradm. Świrskim w czerwcu 1940 roku o czym wspomina świadek wydarzeń płk. Leon Mitkiewicz (wówczas szef Polskiej Misji Wojskowej w Londynie);

"(...) Po dość chłodnym przywitaniu z admirałem Świrskim, płk. Kwiecińskim (attaché wojskowy w Londynie) i ze mną gen. Sikorski tonem z miejsca bardzo ostrym, prawie że opryskliwym rzucił admirałowi Świrskiemu pytanie: >>Co Pan Admirał zarządził już w sprawie ewakuacji naszego wojska z Francji do Anglii? Ca Pan uzyskał już od Anglików?<< Biedny admirał Świrski najpierw na dłuższą chwilę zaniemówił z rzeczywistego zaskoczenia tym pytaniem, zaczerwienił się przy tym, a potem (...) jąkając się z lekka odpowiedział: >> Panie Generale, ja nie otrzymałem żadnych instrukcji pod tym względem, a ponadto nie jestem zupełnie zorientowany, ile jest naszego wojska we Francji i skąd, z jakich portów francuskich ma być ono ewakuowane<< Gen. Sikorski żachnął się na to gwałtownie i powiedział coś mało przyjemnego o braku zmysłu rzeczywistości, braku przewidywań i inicjatywy, co nie powinno cechować wyższych wojskowych (...) Było widoczne że jest niezwykle zdenerwowany i po prostu zgnębiony wytworzonym położeniem w związku z całkowitym upadkiem Francji (...) Zarzuty w stosunku do admirała Świrskiego były tego najlepszym dowodem, bo doprawdy admirał Świrski nic absolutnie nie wiedział i nie mógł wiedzieć o ewakuacji z Francji skoro jako misja i attachat wojskowy również nic nie wiedzieliśmy".

W wyniku klęski Francji Marynarka Wojenna ponownie stała się trzonem sił zbrojnych RP. KMW pozyskało jednostki francuskie które w tym czasie znalazły się w portach angielskich. W ten sposób czasowo w polskiej służbie znalazł się kontrtorpedowiec "Ouragan".

Brak zmysłu rzeczywistości szefa KMW można zauważyć w staraniach o przejęcie pancernika "Paris"- strona polska nie miała wystarczających zasobów kadrowych by obsadzić jednostkę, a o rezygnacji z koncepcji zdecydował ostatecznie zły stan techniczny okrętu.


Dobre relacje z Admiralicją brytyjską umożliwiły jednak stałe zasilanie sił przez nowe jednostki (ORP "Piorun" zastąpił utraconego w Norwegii "Groma", okręt podwodny "Sokół" utraconego "Orła") jak też używane - ORP "Garland". Do służby polskiej weszły też niszczyciele eskortowe "Kujawiak" i "Krakowiak". W 1942 roku wydzierżawione stronie polskiej zostaną: kolejny niszczyciel eskortowy typu Hunt II- "Ślązak", duży kontrtorpedowiec "Orkan", okręt podwodny "Dzik", oraz przekazany przez amerykanów "Jastrząb". Admirał nie zaprzestawał starań o pozyskanie większych okrętów, Admiralicja długo opierała się jednak przekazaniu stronie polskiej krążownika ze względu na brak doświadczenia w eksploatacji tej klasy okrętów. Świrski (awansowany w 1941 roku do rangi wiceadmirała) odniósł połowiczny sukces- w 1943 roku Polska bandera zawisła na starym (wodowany 1917 r.) krążowniku lekkim typu "D"- ORP "Dragon", który po utraceniu go u wybrzeży Francji w 1944 roku zastąpiony został przez siostrzaną jednostkę służąc jako ORP "Conrad" (dawny HMS "Danae"). Z uwagi na wiek tych jednostek ich faktyczny potencjał bojowy był jednak niewielki.


Fala krytyki spadła na Admirała za jego politykę kadrową. Świrski zrażał podkomendnych chłodnym i oficjalnym sposobem bycia, był oschły, doprowadzając często do rozpaczy swych współpracowników. Jednego z podkomendnych- Bohdana Wrońskiego który po pełnej trudów i wyrzeczeń podróży przebił się na zachód z okupowanego kraju przywitał słowami: "Dzień dobry panu, ale pan jest nie ogolony" ("Wszystkiego bym się spodziewał, ale nie takiego przywitania") . Ta postawa kontrastowała szczególnie z troską jaką marynarzom okazywał gen. Sikorski podczas licznych wizytacji załóg. Świrski do którego przylgnęło złośliwe przezwisko "lądowy admirał" zarządził m. in. wszczęcie dochodzenia w sprawie operacji pościgu za pancernikiem "Bismarck" gdy ORP "Piorun" nie przeprowadził torpedowania przeciw niemieckiemu kolosowi. Zarzut został oddalony. Niezrozumiałe transfery dowódców i załóg doprowadziły do tragedii- kmdr. ppor. Bolesław Krawczyk (dowódca ORP "Wilk") -bardzo szanowany w kręgach dowódczych- popełnił samobójstwo 19.07.1941 protestując przeciw polityce szefa KMW. Przeprowadzone dochodzenie ujawniło: "Przy badaniu przyczyn tego kroku (...) wyszły na jaw okoliczności niewłaściwego postępowania Świrskiego z ludźmi" oraz że nie potrafił właściwie "poprowadzić sprawy" konfliktu z podwładnym. Efektem miała być planowana dymisja z zajmowanego stanowiska, jednak admirał Świrski dopuścił się jednego z najbardziej kontrowersyjnych posunięć w swojej karierze- zwrócił się do brytyjskiej Admiralicji o poparcie, która interweniowała u gen. Sikorskiego, Naczelny Wódz zmuszony był pod naciskiem do zaniechania swojej decyzji.

Wraz ze zbliżaniem się klęski III Rzeszy i końca wojny coraz wyraźniejsze stawały się sygnały o zdradzie zachodnich sojuszników, którzy na konferencjach w Teheranie (1943 r.) i Jałcie (1945 r.) rozstrzygnęli o losach Polski.

Po zakończeniu działań wojennych nowa Polska Ludowa przestała być ojczyzną również dla Jerzego Świrskiego. Admirał wykonywał trudną pracę przy demobilizacji sił Marynarki Wojennej RP, pod naciskiem Royal Navy zmuszony był też przekazać "Błyskawicę" "Burzę" i "Wilka" nowym władzom polskim, uprzednio składając oficjalny protest.


19.09 1946- przekazując ostatnie okręty Brytyjczykom, Jerzy Świrski wydał jedną z ostatnich odezw do marynarzy:

"Tym samym zamyka się pełna chwały księga istnienia naszej Marynarki Wojennej jako siły zbrojnej na morzu. Pozostajemy my, jej personel, pozbawiony Ojczyzny i naszych okrętów. W sercach naszych pozostanie ta pełna chwały przeszłość i dumna pamięć o naszych okrętach, które były dla nas częścią Ojczyzny i naszym domem.

Składamy hołd oficerom, podoficerom i marynarzom, którzy w walce lub przy pełnieniu swych obowiązków służbowych oddali życie; z uznaniem myślimy o tych wszystkich, którzy w różnych okazjach spełniali swe obowiązki tak, jak na marynarza polskiego przystało. Ich umiejętności, ich trud i poświęcenie pozwoliły flocie rozwijać się przed wojną i podczas wojny i zdobyć jak najlepsze uznanie dla naszej Marynarki u swoich i u obcych.

Sława wojenna, którą dzięki zaletom swego personelu zdobyła Marynarka Wojenna, pozostanie trwałą wartością dla Polski, tak jak trwałą wartością pozostanie powszechny entuzjazm naszych rodaków w Kraju dla spraw morskich rozbudzony przez Marynarkę Wojenną.

Stanęliśmy w tej wojnie jako pierwsi bezpośrednio przy boku naszych brytyjskich sojuszników i z pełnią zaufania wnieśliśmy udział w walce tak materialny jak i moralny.

Wypełniliśmy wiernie i ofiarnie nasze sojusznicze obowiązki do samego końca. Ale walka i trud nie dały nam wyników, jakich spodziewaliśmy się od tej wojny.

Kraj nasz jest wciąż w sytuacji politycznej, udaremniającej większości z nas powrót do Polski. Wkrótce przestaniemy być Marynarką, jednak świadomość całkowitego wypełnienia naszych obowiązków tak względem Polski, jak i względem naszych sojuszników opromienia nam gorycz rzeczywistości".


Jerzy Świrski odszedł z czynnej służby 30.11.1946 roku. Pozostał na emigracji.

Zmarł po długiej chorobie 12.06.1959 roku w Londynie.


Polska Marynarka Wojenna posiadała pod koniec 1939 roku 3 kontrtorpedowce, 2 okręty podwodne i 2 okręty szkolne. W 1945 roku obejmowała 1 krążownik, 6 kontrtorpedowców, 3 okręty podwodne, 5 ścigaczy.


"Ze wszystkich flot Zjednoczonych Narodów żadna nie walczyła lepiej w warunkach najwyższych trudności operacyjnych jak Polska Marynarka Wojenna".


z Prezydentem RP Władysławem Raczkiewiczem


internowane okręty ORP "Sęp", ORP "Żbik", ORP "Ryś"


okręt-baza ORP "Gdynia”


kontradm. Świrski widoczny za Naczelnym Wodzem gen. Władysławem Sikorskim




Uroczystości pogrzebowe po śmierci gen. Władysława Sikorskiego, w Plymouth. Kondukt w drodze z portu na dworzec kolejowy. W pierwszym szeregu za trumną od lewej: Józef Retinger - sekretarz osobisty gen. Sikorskiego, gen. Stanisław Ujejski, gen. Stefan Dembiński, minister Stanisław Kot, gen. Marian Kukiel, wiceadmirał Jerzy Świrski. Widoczny także mjr Michał Miszke - adiutant gen. Władysława Sikorskiego.


od lewej do prawej: płk Stanisław Szurlej, major Michał Miszke, gen.Stanisław Kopański, wiceadmirał Jerzy Świrski, Naczelny Wódz gen. Kazimierz Sosnkowski, Witold Babiński adiutant NW, płk. Stanisław Karpiński. 1943 .



ORP "Conrad"


ORP "Błyskawica". 1943.







Bibliografia;

Zbigniew Machaliński, Admirałowie Polscy 1919-1950

Andrzej Drzewiecki, Polska Marynarka Wojenna od Drugiej do Trzeciej Rzeczypospolitej

Jerzy Piertek, Wielkie dni małej floty


Zdjęcia:

https://www.facebook.com/PolishNaval

https://www.gettyimages.com

https://www.nac.gov.pl



Zapraszam na fanpage Szparagusa https://www.facebook.com/szparagus1


Komentarze

Ten wpis nie ma jeszcze komentarzy, bądź pierwszy i dodaj swój komentarz!

Dodaj komentarz

Twój nick

Treść komentarza