
Francuskie pancerniki - typ Normandie
Od 1906 rozpoczęła się nowa era pancerników, powstał HMS Dreadnought, była to nowa jakość w dziedzinie budowy okrętów. Brytyjczycy wprowadzając go do służby nie do końca zdawali sobie sprawę, że doprowadzi to do wielkiego wyścigu zbrojeń. Na kilka lat przed I wojną światową floty Wielkiej Brytanii, Niemiec i Japonii wprowadzały do służby zarówno pancerniki jak i krążowniki liniowe w stosunkowo dużych ilościach. Po drednotach zaczęto wprowadzać super-drednoty. Ich kaliber dział wynosił już 343mm, 356mm czy 381mm, wyporność natomiast zbliżała się do 30000t. lub nawet ją przekraczała. Francja pozostawała w tyle. W budowie były cztery okręty klasy Courbet, które miały być uzbrojone w 12 dział kalibru 305mm, podjęto już decyzję o budowie silniejszych okrętów. W tym celu przystosowano kadłub Courbeta pod zabudowę 10 dział kalibru 340mm. Tak powstał typ Bretagne. Zaplanowano budowę trzech jednostek. Głównym powodem pozostania przy starym kadłubie był brak większych pochylni i doków do budowy i obsługi jednostek. W 1912 powstał nowy, długoterminowy plan rozbudowy floty. Przewidywał on, że do 1920 flota będzie w posiadaniu 28 pancerników, 10 krążowników i 52 niszczycieli. W tej liczbie miało się znajdować 11 predrednotów, były to okręty klasy Republique, Verite i Danton, cztery pancerniki typu Courbet, trzy typu Bretagne, pozostałe jednostki miały być jednostkami nowych typów. Gdy sytuacja międzynarodowa zaczęła się pogarszać realizacja planu została przyspieszona.
Pancernik typu Bretagne
W 1911 na posiedzeniu komitetu do spraw techniki dotyczącego nowego projektu pancernika zaprezentowano również projekt zatwierdzonego już do budowy pancernika Bretagne. Podczas tego spotknia doszło do dyskusji na temat rozmieszczenia artylerii głównej. Problemem była wieża na śródokręciu, posiadała ona małe kąty ostrzału, oraz mogła powodować uszkodzenia na pokładzie podczas prowadzenia z niej ognia. Innymi problemami były ochrona podwodna nowej jednostki, wzrost wyporności w projekcie i modyfikacja wieży dowodzenia (słaba ochrona). Jednocześnie jeden z dowódców sugerował jak najszybsze rozpoczęcie budowy następnych pancerników (już na rok 1913). W odpowiedzi na to i na rekomendacje komitetu techniki podjęto badania. Podstawą dla limitu wielkości nowego projektu były ograniczenia wielkości doków. Po dokładnych analizach okazało się, że mały wzrost wielkości okrętów względem typów Courbet i Bretagne jest dopuszczalny. Maksymalne wymiary dla nowo projektowanej jednostki ustalono na 172m długości, 27,5m szerokości i 8,7m zanurzenia. Jednostka taka miała wypierać 25000t. Był to niewielki przyrost względem poprzedniego typu Bretagne. Przy niezbędnych wzmocnieniach kadłuba i ochrony okazało się, że na wzrost prędkości lub siły ognia pozostawało tylko 500t. Komisja zaproponowała trzy różne rozwiązania:
- uzbrojenie jak na typie Bretagne (5 x 2 x 340mm) ze zwiększoną prędkością;
Projekt ze schematem uzbrojenia z typu Bretagne
- zwiększenie siły ognia (12 dział 340mm w różnej konfiguracji) i pozostawienie prędkości na poziomie 20w.;
Jedna z pierwszych wersji pancernika uzbrojonego w poczwórne wieże
- zmniejszenie kalibru dział i zwiększenie ich liczby (4 x 4 x 305mm), przy tym pozostawienie prędkości na poziomie 20w.;
Wersja projektu z 16 działami 305mm
Wstępne koncepcje przewidywały również uzbrojenie jednostki w działa kalibru 380mm, ta jednak została odrzucona ze względu na długi czas projektowania i budowy działa o tak dużym kalibrze (drugą sprawą była unifikacja kalibru i uproszczenie zaopatrzenia w amunicję okrętów). Dla komisji najodpowiedniejszym projektem wydawał się projekt pierwszy. W przypadku drugiego było za wcześnie, aby poważnie zastanawiać się nad wieżami cztero-działowymi przy kalibrze 340mm. Jeżeli chodzi o projekt z działami 305mm stwierdzono, że powrót do tego kalibru nie jest perspektywiczny. Artyleria średnia miała składać się z 20 dział kalibru 138mm w podwójnych kazamatach.
Poza różnymi koncepcjami uzbrojenia pojawiła się potrzeba odpowiedniej ochrony okrętu. Zaczęto się zastanawiać nad modernizacją systemu ochrony podwodnej. Pierwotnie okręty wyposażone były w pancerz zapewniający ochronę okrętu przed pociskami, ochrona podwodna kadłuba przed torpedami była szczątkowa lub w zasadzie nie istniała. Pancerz był oparty na pasie burtowym połączonym z zakosami pancernego pokładu. Również w przypadku układu napędowego rozważano różne koncepcje (jedna przewidywała wyposażenie okrętu w turbiny, druga natomiast w napęd łączący turbiny i maszyny potrójnego rozprężenia). Turbiny jakkolwiek nowoczesne zużywały duże ilości paliwa przy prędkościach marszowych w porównaniu do maszyn potrójnego rozprężenia (poprawę dopiero wniosło wyposażenie turbin w przekładnie redukcyjne w późniejszym okresie - zużycie paliwa zdecydowanie zmalało).
Podczas rozważań na temat nowych okrętów padały różne propozycje. Na początku preferowano okręt uzbrojony tak jak typ Bretagne (wieże poczwórne były w fazie projektowania), na późniejszym etapie prac w wieżach poczwórnych upatrywano jedyną możliwość wzrostu siły ognia, względem jak najmniejszego wzrostu wielkości i wyporności okrętu. Również koncepcja artylerii średniej na okręcie była modyfikowana. Początkowe propozycje zdwojonych dział 138mm w kazamatach w końcu przy projekcie ostatecznym odrzucono jako niepraktyczne. Doszła koncepcja uzbrojenia jednostki w mniejszą liczbę dział kalibru 138mm (18 sztuk), za to doposażenia go w działa kalibru 100mm (12 sztuk). Powstały dwa projekty. A7 – uzbrojony w 10 dział 340mm (5x2x340mm) i A7 bis w 12 dział 340mm (3x4x340mm). W przypadku projektu A7 bis wieże znajdowały się po jednej na dziobie, rufie, oraz na śródokręciu, pomiędzy kominami. Przy wzroście salwy burtowej osiągnięto spadek masy uzbrojenia o 500t. (na Bretagne 5 x 2 x 340mm ważyło 4925t., na Normandie 3 x 4 x 340mm miało ważyć 4428t. ). Było to najlepsze z wypracowanych rozwiązań, jedynym problemem był jednak czas. Obawiano się, że wykonawca uzbrojenia dla francuskich pancerników, zakłady Saint-Chamond, mogą nie dostarczyć na czas wież czterodziałowych, będących w trakcie projektowania. Również projektowanie podwójnych kazamat dla artylerii średniej mogło opóźnić budowę jednostek. Z dział kalibru 100mm zrezygnowano definitywnie, jednocześnie zwiększając liczbę dział 138mm do 22 sztuk.
Projekt A7 bis przed modyfikacjami
Szef biura techniki, Charles Doyere, był jednak pewien co do powodzenia budowy poczwórnej wieży. Był on zwolennikiem projektu A7bis, jednocześnie sugerował dokonanie pewnych modyfikacji. Polecił on zamianę jednej z kotłowni z magazynem amunicji wieży na śródokręciu, oraz zredukowanie nadbudówek na rufie, tym samym zgrupowanie kominów, masztu, głównych nadbudówek i innego wyposażenia pomiędzy wieżą dziobową i wieżą na śródokręciu. Wieża na śródokręciu przesunięta w kierunku rufy zyskiwała w tym momencie o wiele większe kąty ostrzału. Zwiększeniu uległa również liczba dział kalibru 138mm do 24. Na okręcie również planowano montaż sześciu podwodnych wyrzutni torped. Mimo zmian koncepcji ochrony kadłuba, w zasadzie pozostano przy nieco zmodyfikowanej wersji układu z poprzednich drednotów.
Projekt Normandie w wersji ostatecznej
Po ustaleniach i zmianach projektowych dwa okręty typu Normandie zostały zamówione w grudniu 1912, dwa następne w lipcu 1913, a ostatni w grudniu 1913. Na początku planowano cztery jednostki, jednak żeby uzupełnić eskadrę typu Bretagne do czterech jednostek postanowiono o budowie piątego okrętu typu Normandie – Bearn. Wieże artylerii głównej miały być budowane przez zakłady Saint-Chamond, Schneider i Fives-Lille.
Kadłub Normandie 1921 na zdjęciu widoczne barbety głównej artylerii
Po rozpoczęciu budowy prace przebiegały szybko, jednak sytuacja polityczna w Europie stawała się trudna, wobec zagrożenia Francja zaczęła mobilizować armię. Między innymi powołano pod broń pracowników doków, stoczni i firm produkujących wyposażenie okrętów. W związku z tym budowę okrętów przerwano w lipcu 1914. Priorytetem była lądowa obrona kraju. Jednostki, które zostały zwodowane przed I wojną światową i ich wyposażenie było dostarczone, zostały ukończone (tak się stało z całym typem Bretagne). Natomiast jeżeli chodzi o typ Normandie prace prowadzono jedynie na jednostkach, które w krótkim czasie mogły być gotowe do zwodowania. Nie chodziło o ich ukończenie, chodziło jedynie o oczyszczenie pochylni i doków pod budowę bardziej potrzebnych jednostek. W 1914 zwodowano trzy okręty, czwarty zwodowano w 1915, a ostatni, Bearn, pozostał na pochylni aż do końca wojny i dopiero dwa lata po jej zakończeniu spłynął na wodę. W trakcie wojny postanowiono o ukończeniu jednej jednostki typu Normandie – Gascogne. Chodziło o jak najszybsze uzupełnienie do czterech jednostek dywizjonu pancerników typu Bretagne. Kadłub Gascogne został przeholowany do Brestu. Niestety, śruby zamówione w zakładach Skody w Austro-Węgrzech zostały zajęte na granicy, również zamówione w zakładach Fives-Lille wieże, wraz z płytami pancernymi nie zostały dostarczone. Powód był prozaiczny. Lille zostało zajęte przez Niemców na początku I wojny światowej (płyty pancerne przeznaczone na tą jednostkę zostały odnalezione po wojnie w zakładach Kruppa). Pancerz i maszyny udało się dostarczyć z innych zakładów. W tym czasie zmieniły się priorytety w budowie okrętów. Pierwszeństwo uzyskały lżejsze jednostki, takie jak niszczyciele. Kotły z Normandie i Gascogne trafiły na budowane lub remontowane jednostki tej klasy.
Inne ujęcie Normandie
Po wojnie myślano o ukończeniu okrętów, podjęto nawet prace nad nową koncepcją ich budowy. Pierwsza koncepcja to ukończenie według pierwotnych planów (czas realizacji 30-36 miesięcy), druga to ukończenie ze zmodernizowanymi działami (czas podobnie ja w pierwszym przypadku), natomiast trzecia, jednocześnie najbardziej zaawansowana i kosztowna to ukończenie okrętu z przedłużonym kadłubem, wzmocnioną siłownią (80000KM) i zwiększona prędkością do 25-26w. Koncepcje te upadły. Przyczyna była prosta. Francja mimo wygrania I wojny światowej musiała się odbudować. Zniszczenia wojenne na północy kraju były duże. W budżecie państwa było pusto. Po I wojnie światowej okazało się również, że Francja pozostała daleko za innymi państwami w dziedzinie budowy okrętów. Dla przykładu Wielka Brytania do końca wojny wprowadziła do służby 10 pancerników i 2 krążowniki liniowe uzbrojone w działa kalibru 381mm, kotły na typie Queen Elizabeth były opalane olejem, a prędkość na nich wynosiła już 24w. Krążowniki liniowe typu Repulse osiągały 30w. W budowie był Hood – najszybszy i największy krążownik liniowy (a jednocześnie pancernik) świata. Stany Zjednoczone i Japonia budowały już okręty uzbrojone w 12 dział 356 mm, większe i lepiej opancerzone, Japonia zaczęła budowę Nagato uzbrojonego w działa 406mm w 1917. W tym momencie flota francuska została z powolnymi słabo chronionymi pancernikami typu Provence i Bretagne. Pancerniki te były budowane z myślą o bitwie na dystansie od 6000m do 8000m. Na takich odległościach miała toczyć się bitwa według Francuzów. Najważniejszy w tym momencie był pancerz burtowy, który miał chronić przed ogniem o płaskiej trajektorii lotu, pancerz na nich był rozłożony po całej długości. Niestety doświadczenia bitew I wojny światowej wykazały, że bitwy odbywały się na większych dystansach. Pociski często spadały stromotorowo i uderzały również w pokład.
Gascogne tuż przed przerwaniem budowy okrętów
Znaczyło to, że pancerz burtowy chronił tylko częściowo newralgiczne systemy okrętu (np. napęd). Inne państwa podchodziły już inaczej do systemu ochrony okrętu. Brytyjczycy chronili witalne elementy najgrubszym pancerzem, mniej ważne elementy chronili tylko przed ogniem artylerii średniej, oprócz pancerza burtowego montowano również grubszy pancerz pokładu. Najdalej poszli w tej dziedzinie Amerykanie. Już na Nevadzie w 1912 zastosowali system all-or-nothing. Polegał on na maksymalnym możliwym opancerzeniu newralgicznych punktów okrętu (i od strony burty i od strony pokładu), natomiast pozostałe elementy nie były chronione w zasadzie w ogóle. Obrona przeciwtorpedowa na jednostkach francuskich również była przestarzała. Przykładowo Brytyjczycy wprowadzili tzw. bąble przeciwtorpedowe (z przedziałami naprzemiennie wypełnionymi cieczą i pustymi), które miały na celu pochłonięcie energii wybuchu torpedy. Amerykanie wprowadzili system grodzi i przedziałów również naprzemiennie wypełnionych wodą, paliwem i pustkami. Francuzi natomiast nawet na nowych okrętach pozostali przy starym systemie ochrony przez magazyny ze zabunkrowanym węglem. W tym momencie okazało się, że ukończenie okrętów w pierwotnej postaci nie przyniesie skoku jakościowego, z kolei unowocześnienie okrętów spowoduje wzrost kosztów związanych z przeprojektowaniem i przebudową okrętów. Właśnie przestarzała konstrukcja okrętów spowodowała, że z ich dokończenia zrezygnowano. Drugim czynnikiem był brak funduszy na ich ukończenie po wojnie. Cztery kadłuby pocięto na złom: w przypadku Normandie, Flandre, Gascogne nastąpiło to w latach 1924-1925, Languedoc rozebrano dopiero w 1929. Materiały z nich zostały wykorzystane do budowy krążowników typu Duguay-Trouin oraz przy remontach i naprawach innych jednostek. Jeżeli chodzi natomiast o piątą jednostkę typu – Bearn – przebudowano go na lotniskowiec.
Gascogne krótko po wodowaniu w 1914
DANE TAKTYCZNO-TECHNICZNE:
Wyporność standardowa: 25250t.
Wymiary: 175m (176,4m całkowita) x 27m x 8,65m,
Prędkość maksymalna: 21-22w.
Zasięgi: 6500Mm przy 12w., 3375Mm przy 16w., 1800Mm przy 21w.
Uzbrojenie: 3 x 4 x 340mm, 24 x 1 x 138,6mm, 6 x 1 x 47mm (1000 pocisków na działo), 6 podwodnych wyrzutni torped 450mm,
Opancerzenie: pas burtowy: 300mm na środku. 120 – 180mm na dziobie i rufie, powyżej pancerz 240mm, kilka pokładów pancernych (40mm+12mm+26+28mm), barbety 284mm, wieże artylerii głównej do 300mm, kazamaty 160mm, wieża dowodzenia 300mm
Załoga: 1204.
Languedoc, dobrze widoczna barbeta głównej artylerii
Wodowanie Languedoc
UZBROJENIE
Działa artylerii głównej, 34 cm/45 (13.4") Model 1912 i Model 1912M, zamontowano jedynie na typie Bretagne. Miały wagę prawie 66t. Strzelały średnio dwa razy na minutę. Pociski do nich ważyły odpowiednio 382kg pocisk odłamkowo – burzący i 540kg (554kg nowszy typ) pocisk przeciwpancerny. Żywotność lufy to 250 strzałów. Wieże przeznaczone na Normandie posiadać miały maksymalny kąt podniesienia dział 15º, ich zasięg miał wynieść 16500m. Z 12 dział przeznaczonych na okręty typu Normandie część przekazano armii. Ta z kolei zabudowała je na platformach kolejowych, pozostałe działa wykorzystano później przy remontach pancerników typu Bretagne w latach 1931 do 1935. Wieża na typie Normandie z czterema działami miała ważyć 1476t. Ciężar wież wymagał wzmocnienia struktury kadłuba. Cztery działa w wieży były podzielone na dwie sekcje po dwa działa oddzielone grodzią o grubości 40mm. Dzięki takiemu rozwiązaniu próbowano uniknąć wyeliminowania wszystkich dział w jednej wieży, jednym trafieniem. Niestety było również ryzyko, że zostanie uszkodzony pierścień, na którym obracała się wieża lub mechanizm jej obrotu, w tym wypadku cztery działa byłyby wyeliminowane. Obrót wież odbywał się za pomocą silników elektrycznych, podnoszenie natomiast odbywało się hydraulicznie. Maksymalna szybkość obrotu wież to 4,5º na sekundę (silniki elektryczne), w przypadku ręcznego obrotu awaryjnego było to już tylko 0,4º. Pary dział mogły być podnoszone i ładowane osobno. Zapasowe stanowisko kierowania ogniem znajdowało się w wieży. Było tam stanowisko dowódcy wieży, operatora dalmierza i operatora telefonu. Stanowisko to było wyposażone w dalmierz o podstawie 3,66m oraz w peryskop przykryty 200mm kopułą ze stali niklowej. W kopułę tą miała być wyposażona tylko pierwsza wieża. W przypadku magazynów amunicyjnych magazyny materiałów miotających znajdowały się nad magazynami pocisków. Ładowanie pocisków następowało pod każdym kątem, dla każdej pary było przygotowanych 16 ładunków miotających z pociskami gotowymi do użycia. Przewidywana szybkostrzelność wieży to 8 strzałów na minutę (dwa strzały na minutę na działo). Waga całej salwy burtowej pancernika miała wynosić prawie 6,5t. Dobrze zaprojektowane rozmieszczenie wież, nadbudówek kominów i wyposażenia spowodowało, że kąty ostrzału na jednostce były bardzo dobre. W przypadku wieży na śródokręciu była możliwość prowadzenia ognia przez rufę (jedyne ograniczenie to prowadzenia ognia pod małym kątem podniesienia dział).
Podwójne wieże z działami 340mm na pancerniku Lorraine
Francuskie działo kolejowe kalibru 340mm
Działa artylerii średniej kalibru 138.6 mm/55 (5.46") Model 1910 miały zwalczać torpedowce i niszczyciele. Po raz pierwszy ten model zainstalowano na typie Courbet, były one również zamontowane na typie Bretagne, na Normandie miały być na początku zamontowane w podwójnych kazamatach. Okazało się jednak, że mogłyby sprawić problemy, a projektowanie ich mogło się wydłużyć, dlatego też z tego pomysłu zrezygnowano. Masa działa to 5,3t. Masa pocisków odłamkowo-burzących 31,5kg, pocisków przeciwpancernych 36,5kg. Działo oddawało 5-6 strzałów na minutę. Maksymalny zasięg ognia to 16100m przy 25º podniesienia.
Schemat stanowisk i pocisków działa 138,6mm
System kierowania ogniem był podobny do tego zamontowanego na poprzednich typach drednotów. Opierał się on na centralnej wieży kierowania ogniem, na której były zainstalowane dalmierze o podstawie 3,66m, oraz na dalmierzach na wieżach artyleryjskich (również o podstawie 3,66m). Taktyka walki francuskich okrętów przewidywała, że bitwa odbędzie się na dystansie do 10000m, dlatego maksymalny zasięg dział miał być wykorzystywany tylko w fazie wejścia do bitwy.
OPANCERZENIE
Ochrona okrętu bazowała na 300mm pancerza burtowego przechodzącego w 240mm u góry, poniżej linii wodnej pancerz rozciągał się na głębokość 1,7m, na samym dole pasa głównego było to już tylko 100mm. Główny pas był osadzony na 80mm drzewa teakowego. Był on cieńszy w kierunku rufy i dziobu. Ponad nim znajdował się pancerz chroniący artylerię średnią o grubości do 160mm, dodatkowo osadzony na dwóch warstwach po 10mm każda. Ochrona pozioma okrętu składała się z kilku pokładów pancernych (40mm+12mm+26+28mm). Ochrona podwodna kadłuba opierała się na podwójnym dnie o wysokości 1,6m, w niektórych miejscach (newralgicznych dla żywotności okrętu) wysokość zwiększona została do 2,5m. Podwójne dno łączyło się w górnej części z pancernym pasem burtowym. Wzdłuż kadłuba ciągnęła się gródź przeciwtorpedowa o grubości 20mm (wzdłuż magazynów, maszynowni i kotłowni), która miała za zadanie odebrać falę uderzeniową po wybuchu torpedy lub miny. Ochrona ta miała głębokość do 4,3m. Wieże artylerii głównej od czoła miały grubość 300mm, boki to 210mm tył natomiast 235mm, strop wieży był chroniony blachą o grubości od 72mm do 100mm. Wieża dowodzenia miała grubość 300mm.
Wodowanie Flandre w 1914
NAPĘD
Napęd w przypadku pierwszych czterech jednostek składał się z maszyn potrójnego rozprężenia (prędkości marszowe – zewnętrzne wały ze śrubami) i z turbin (wysokie prędkości – wewnętrzne wały ze śrubami). Co ciekawe śruby miały inną konfigurację dla turbin (śruby o średnicy 3,34-3,44m z trzema łopatami i osiągały maksymalnie 280 obrotów na minutę) i dla maszyn potrójnego rozprężenia (5,2m z czterema łopatami i maksymalnej prędkości 118 obrotów na minutę ). Turbiny miały tylko bieg do przodu, natomiast maszyny potrójnego rozprężenia i do przodu i do tyłu. Zespół turbin składał się z turbiny wysokiego ciśnienia i turbiny niskiego ciśnienia, w przypadku uszkodzenia turbiny wysokiego ciśnienia była możliwość przełączenia pary na turbinę niskiego ciśnienia. Dwie jednostki (Normandie i Flandre) były wyposażone w turbiny Parsona, natomiast Gascogne i Languedoc w turbiny francuskich producentów (odpowiednio: turbiny Rateau-Bretagne i turbiny Zoelly). Łączna moc potrzebna dla osiągnięcia 21w. wynosiła 32000KM, natomiast do osiągnięcia 22,5w. 45000KM (mogła być osiągnięta w przypadku przeciążenia maszyn). Pary do wytworzenia mocy dostarczało 21 kotłów Guyot-du Temple-Normand (przeznaczone na Normandie i Gascogne), lub 28 kotłów Belleville (na Languedoc i Flandre). Ciśnienie robocze wynosiło 20kg/cm3 dla obydwu typów. Stery były zdublowane i znajdowały się za wewnętrznymi śrubami. Zasięg na maszynach potrójnego rozprężenia miał wynosić odpowiednio 3375Mm przy 16w. i 6500Mm przy 12w. przy maksymalnej prędkości i użyciu turbin zasięg spadał do 1800Mm. Zasilanie w energię elektryczną zapewniały turbo dynama zasilane parą (400kW o napięciu 220V).
Kadłub Flandre w 1924 podczas złomowania.
Jeżeli chodzi o napęd ostatniej jednostki typu – Bearn miał wyglądać on inaczej. Okręt miał posiadać 4 wały napędzane zespołami turbin. Wały wewnętrzne miały posiadać bieg do przodu i do tyłu. Wszystkie cztery śruby miały taką samą konfigurację (miały po trzy pióra a ich średnica wynosiła 3,34m). Pary dostarczało 28 kotłów Belleville (z początku miały to być kotły Niclausse). Ostatecznie już podczas przebudowy na lotniskowiec okręt otrzymał zespół napędowy z nieukończonego pancernika Normandie (złożony z maszyn potrójnego rozprężenia i turbin), jeżeli chodzi o kotły to było to 12 kotłów Normand (znacznie nowocześniejszych).
Kadłub Bearn w 1920
BEARN
W 1920 Bearn dla zwolnienia pochylni został zwodowany. Kadłub był ukończony na poziomie 10%, maszynownia posiadała 25% wyposażenia, część kotłów została zamontowana. Dowództwo francuskie nie wiedziało co zrobić dalej z kadłubem. W tym samym roku delegacja francuska oglądała w Wielkiej Brytanii lotniskowiec Argus. Przyglądali się również operacjom powietrznym prowadzonym z jego pokładu.
HMS Argus
Po powrocie wyszli z pomysłem, że kadłub Bearna można przebudować na lotniskowiec. Projekt ten otrzymał numer 171. W międzyczasie zabudowano na jego pokładzie drewnianą platformę z której prowadzono eksperymenty ze startami i lądowaniami na pokładzie okrętu. Dwa lata później, podczas konferencji waszyngtońskiej podjęto decyzje, że część kadłubów budowanych okrętów, a obecnie przeznaczonych na złom można przebudować na lotniskowce. Francja mogła również wybrać, który kadłub ma być na ten cel przeznaczony. Wybrano Bearna. Prace nad przebudową rozpoczęły się w 1923, po wielu modyfikacjach w 1927 je ukończono. Okręt miał być platformą testową dla przyszłych francuskich lotniskowców. Podczas przebudowy korzystano z pomocy i planów brytyjskich HMS Argus i HMS Eagle.
Kadłub Bearn z drewnianym pomostem do testów lądowań i startów samolotów z pokładu okrętu
Schemat lotniskowca Bearn
Podczas przebudowy na lotniskowiec z okrętu zdjęto opancerzenie, tylko w witalnych częściach pozostawiono 80mm pancerz burtowy, pancerz pokładu miał grubość 25mm. Miało na nim stacjonować 40 samolotów. Okręt posiadał trzy windy lotnicze. Jedna była przeznaczona dla myśliwców (najmniejsza), dwie pozostałe były przeznaczone dla samolotów rozpoznawczych i bombowo – torpedowych. Okręt nigdy nie posiadał katapulty. Start odbywał się tylko dzięki mocy silników samolotów i odpowiednim ustawieniu okrętu względem wiatru (pod wiatr). Lądowanie na początku odbywało się za pomocą lin z przywiązanymi workami z piaskiem, potem zastosowano hydrauliczny system hamujący samoloty (oparty również na linach). Bearn posiadał hangar o długości 124m. Jako uzbrojenie obronne okręt posiadał 8 dział 155 mm/50 (6.1") Model 1920, były one zamontowane w kazamatach. Jako artylerię przeciwlotniczą zainstalowano 6 dział kalibru 75mm i 8 działek kalibru 37mm. Po modernizacji okręt posiadał 4 działa kalibru 127mm, 5 poczwórnych działek kalibru 40mm i 26 działek kalibru 20mm.
Bearn
DANE TAKTYCZNO-TECHNICZNE BEARN:
Wyporność standardowa: 22146t.;
Wyporność pełna: 28400t.;
Wymiary: 170,6m (182,6m całkowita) x 27,1m x 9,3m;
Prędkość maksymalna: 21,5w.;
Uzbrojenie: 8 x 1 x 155mm, 6 x 1 x 75mm, 8 x 1 x 37mm, 16 x 1 x 13,2mm, 4 wyrzutnie torped 550mm;
Po modernizacji w Stanach Zjednoczonych w 1944: 4 x 1 x 127mm, 5 x 4 x 40mm, 26 x 1 x 20 mm;
Opancerzenie: pas burtowy: 80mm na śródokręciu, pancerz pokładu 25mm;
Grupa lotnicza: do 40 samolotów;
Załoga: 875.
Początek swojej czynnej służby okręt spędził na próbach startów, lądowań i szkoleniu personelu. Stacjonował na Morzu Śródziemnym, odwiedził kilka portów. Od samego początku stwierdzono, że okręt jest zbyt wolny, i nie nadaje się do współdziałania z szybkimi krążownikami. Raporty odnośnie startów i lądowań również nie były przychylne dla okrętu. W jednym z nich okazało się, że lotniskowiec może przyjąć na pokład jedynie 15 samolotów w 68 minut, dla brytyjskiego Glorius było to już 32 samoloty w 42 minuty, a na amerykańskiej Saratodze mogło wylądować 40 samolotów w 11 minut. W 1936 okręt został przeniesiony do Brestu. Planowano budowę dwóch nowych lotniskowców (typ Joffre - 18000t. Wyporności). Bearna planowano wymienić w 1948 (okręt który miał go zastąpić miał wypierać 20000t., miał być większy od typu Joffre).
Bearn od rufy
II wojna światowa
Samoloty grupy lotniczej Bearna walczyły nie z pokładu okrętu, a były rozlokowane na lądzie. Podczas ataku na niemieckie kolumny pancerne zostały zdziesiątkowane przez niemieckie samoloty myśliwskie i artylerię przeciwlotniczą. Okręt uczestniczył w przewozie francuskiego złota do Kanady, miał przewieźć również zamówione w Stanach Zjednoczonych samoloty do Francji. Gdy Francja skapitulowała okręt z samolotami i krążownikiem szkolnym Jeanne d'Arc został skierowany na Martynikę. Tam dołączył do krążownika Emille Bertin. Na pokład Bearna załadowano 290t. złota, po czym przeniesiono je do fortu Desaix. Samoloty wyładowano na wyspie. Nie posiadały one nawet załóg. Dla Amerykanów stanowiły one poważny problem, obawiali się oni ataku na Kanał Panamski z ich strony. W szczególności po brytyjskiej operacji Catapult. Okręt formalnie pozostawał pod kontrolą rządu Vichy. Nawet po ataku sił sprzymierzonych na Afrykę Północną. Do 1943 nie przeszedł na stronę Wolnych Francuzów. Gdy to już nastąpiło, okręt – mimo sprzeciwów Amerykanów co do modernizacji przestarzałych okrętów – popłynął do Nowego Orleanu na remont i unowocześnienie. Przebudowano go na transportowiec lotniczy. Dopiero pod koniec 1944 remont i modernizacja okrętu zostały zakończone. W marcu 1945 okręt miał przewieźć samoloty do Wielkiej Brytanii. Podczas tej misji zderzył się z amerykańskim transportowcem. Po prowizorycznej naprawie przeszedł do Casablanki na remont.
Bearn po przebudowie na transportowiec lotniczy
Indochiny
Po ukończeniu remontu Bearn w październiku 1945 przewiózł siły ekspedycyjne do Indochin. Wspierał je do czerwca 1946. Nie uczestniczył jednak w operacjach lotniczych. Przewoził jedynie samoloty sił powietrznych. Zadania lotnicze wykonywały za to dwa inne francuskie lotniskowce (przekazane przez Amerykanów Bois Belleau i Dixmude).
Bearn w Indochinach
Okręt wrócił do Francji, po 1948 służył jako pływające koszary dla załóg okrętów podwodnych. Ostateczne w 1967 został spisany ze stanu floty i pocięty na złom.
Bearn z okrętami podwodnymi
PODSUMOWANIE
Jednostki typu Normandie były dobrze zaprojektowanymi i przemyślanymi konstrukcjami w momencie powstawania projektu. Zarówno pod względem rozmieszczenia uzbrojenia jak i rozplanowania wewnętrznego. Oceniając z perspektywy poprzednich typów dzielność morska znacząco wzrosła (ciężar poczwórnej wieży na dziobie był o 500t. mniejszy niż dwóch wież podwójnych na Bretagne), była ona odsunięta od dziobu o 10m. Głównym problemem tego typu jednostek było w zasadzie ich przeznaczenie. Okręty przystosowano do walki na bliskich dystansach (do 10000m), tak system ochrony jak i system kontroli ognia nie był odpowiedni do walki na dalekich dystansach. Przyrządy optyczne były umieszczone na wieży dowodzenia, która była położona nisko, podczas gdy w innych marynarkach zaczęto umieszczać je wyżej, nie było również centralnego urządzenia kierowania ogniem. O ile system kontroli ognia był sprawą doposażenia jednostek w odpowiednie urządzenia, to już system ochrony (między innymi cienkie pokłady pancerne, kazamaty, słaba ochrona magazynów i żywotnych elementów okrętu) nie był przygotowany do uderzeń pocisków z dużej odległości nadlatujących pod dużym kątem. Zdawano sobie sprawę z ogromnych kosztów przeprojektowania i przebudowy, ocena była jednoznaczna, ukończenie jednostek w pierwotnym stanie powodowało wprowadzenie przestarzałych jednostek do służby, modernizacja natomiast była nieopłacalna. Duże środki potrzebne na przebudowę kadłubów były potrzebne na odbudowę kraju, natomiast w budżecie było pusto. Podjęto decyzję o zakończeniu programu i skasowaniu czterech z pięciu kadłubów. Z perspektywy czasu, jednostki miały duży wkład w budowę następnych okrętów liniowych dla Marine Nationale. Cztery ostatnie pancerniki francuskie typów Dunkerque i Richelieu posiadały wieże poczwórne.
Bibliografia
John Jordan, Philippe Caresse, French Battleships of World War One, Seaforth Publishing, 2017
https://wwiiafterwwii.files.wordpress.com
https://www.naval-encyclopedia.com
John Jordan, Robert Dumas, French battleships 1922-1956, Seaforth Publishing, 2009
All the world's figthing ships 1906-1921, Conway Maritme Press Ltd, Chichester 1986
Zapraszam na funpage Druvika: https://www.facebook.com/DruvikYT
Komentarze
Ten wpis nie ma jeszcze komentarzy, bądź pierwszy i dodaj swój komentarz!