
Jak grać DD i nie dać się CV!
1. Poznaj wroga, czyli czym może nam bezpośrednio zrobić kuku CV.
Wszystkie (prawie) lotniskowce w grze wyposażone są w trzy rodzaje eskadr: szturmową (rakietową), bombową i torpedową.
W przypadku grania DD najniebezpieczniejszą z nich jest eskadra szturmowa, która posiada na wyposażeniu rakiety OB (odłamkowo-burzące) – nie dość, że zadają duże uszkodzenia, to jeszcze powodują podpalenia. Wyjątkiem tutaj są lotniskowce niemieckie, które mają rakiety PP (przeciwpancerne)– wobec niszczycieli zwykle dość mało skuteczne.
Grupy bombowe mają, w zależności od nacji na pokładach, bomby OB (amerykańskie i brytyjskie CV) lub PP (japońskie i niemieckie). Te pierwsze mogą nam zrobić problem, te drugie raczej nie. Jednak brytyjskie lotniskowce mają inną ścieżkę nalotu i ich bomby lecą kolejno na dużym obszarze – co dość mocno utrudnia łatwe zniszczenie niszczyciela, ale za to ułatwia trafienie – ale tylko pojedynczymi bombami.
Grupy torpedowe praktycznie są kompletnie nieskuteczne przeciw DD – ich prędkości są porównywalne lub nieco większe niż prędkość niszczyciela i z łatwością można je wyminąć. Ważnym wyjątkiem są tutaj niemieckie samoloty torpedowe – mają relatywnie dużą prędkość torped i właściwie są stworzone by niszczyć DDki.
Zatem na początku można zauważyć, że najniebezpieczniejsze dla DDków będą kolejno: samoloty szturmowe (bez niemieckich – choć i te potrafią czasem sprawić kłopoty), niemieckie samoloty torpedowe, następnie samoloty bombowe – zwłaszcza amerykańskie, a na końcu samoloty torpedowe pozostałych nacji.
2. To co jeszcze może nam zrobić CV, ale aż boicie się spytać.
Drugą rzeczą po zadaniu bezpośrednich uszkodzeń jest możliwość wykrycia naszego niszczyciela. Na całe szczęście może to zrobić tylko na 2 sposoby – albo latać nad nami bezpośrednio narażając się na ogień przeciwlotniczy, jednocześnie nie zadając uszkodzeń, albo postawić nad obszarem myśliwce. Te drugie zwykle mają czas operacyjny około 60 sekund. Tak wykryty niszczyciel pozostaje widoczny dla wrogiej drużyny i pozostaje wtedy wyłącznie ucieczka, zestrzelenie wszystkich maszyn (co może być dość trudne w wielu przypadkach) lub ukrycie się w dymie. Na całe szczęście tego typu zagranie wymaga skoordynowanych działań ze strony wrogich jednostek nawodnych – a o to wcale nie jest tak łatwo.
3. We wrogiej drużynie jest CV.... co robić jak grać???
Grając niszczycielem możemy polegać na 3 głównych elementach: niewielkiemu zasięgowi wykrycia, dymowi, manewrowości, ostatecznie w przypadku paru niszczycieli – obronie plot.
a) niewykrywalność – podstawa działania. Na początku należy użyć magicznego klawisz „P” wyłączającego działa obrony plot. Ta porada wywołała mnóstwo śmiechu, ale jest skuteczna. Wynika to z faktu, że niszczyciele maja dużo mniejszy zasięg wykrycia z powietrza niż zasięg ognia plot. (w większości przypadków). Zatem nasz okręt pojawi się wrogiej eskadrze z ok. 3km, a przy włączonym ogniu obrony plot. - z około 6-5 km.
b) zasłona dymna – tutaj raczej nie można wiele dodać. Wystarczy odpalić wytwornicę dymu i zmienić położenie by samoloty wroga nie miały co nam zrobić. Warunkiem dobrze użytego dymu jest to, by nie być w zasięgu wrogich radarów oraz poruszanie się w dymie tak, by wrogie lotnictwo nie mogło ostrzelać naszej ostatniej widocznej pozycji.
c) manewrowość – niszczyciele są bardzo zwrotne, co pozwala im utrzymać odpowiednią pozycję do nadlatujących samolotów. Zasady są bardzo proste – gdy nalot jest nieunikniony należy przyjąć odpowiednią pozycję w stosunku do nadlatujących samolotów.
Jeśli lecą na nas samoloty szturmowe – trzymamy jest przed dziobem, ponieważ zrzut rakiet jest taki jak na obrazku:
minimalizujemy szansę trafienia nas pełną salwą. Ponadto takie pozycjonowanie skraca czas reakcji samolotów i zbieganie się celownika – zatem salwy będą miały duży rozrzut. Jeśli połączymy to z późnym wykryciem (z np. 3km bo wyłączyliśmy obronę plot) wtedy taki pierwszy atak praktycznie jest skazany na niepowodzenie.
Jeśli lecą na nas samoloty bombowe – wtedy staramy trzymać je od strony burty. Celownik bombowców ma kształt elipsy tym razem wzdłuż osi lotu (a nie w poprzek jak w przypadku szturmowców). Dzięki temu w przypadku ataku od burty – szansa na skuteczne trafienie jest minimalna. Drugą rzeczą ułatwiającą uniknięcie bomb jest długi lot ładunku – bardzo trudno trafić ciągle zmieniający kurs cel.
Jeśli atakują nas samoloty torpedowe staramy się utrzymywać je przed dziobem lub za rufą – co w pierwszym przypadku utrudni celowanie, a w drugim ułatwi ucieczkę przed wolnymi torpedami (wyjątek samoloty niemieckie).
d) obrona plot. - jest kilka niszczycieli o potężnej obronie plot. którą mogą wykorzystać w połączeniu z niewykrywalnością. Wystarczy wyłączyć plot. na początku bitwy i użyć wzmocnienia sektora w momencie wykrycia. Straty w samolotach będą wtedy ogromne i po jednym czy dwóch atakach wrogie lotnictwo poszuka sobie innych celów. Naprzemiennie wyłączając plot. i włączając w momencie wykrycia maksymalizujemy uszkodzenia wrogich samolotów i minimalizujemy szansę na skuteczny atak.
4. Podsumowanie.
Mając na uwadze całą to wiedzę, można spokojnie w większości bitew poradzić sobie z wrogimi samolotami. Moje badanie „terenowe” wykazują następujące wnioski: bitew z lotniskowcami to ok. 50% wszystkich rozegranych bitew (choć różni się to w przypadku różnych tierów), z tego w 50% samoloty nawet nie są na tej samej flance co my – zatem możemy w takich bitwach nawet nie zobaczyć wrogiego lotnictwa w pobliżu.
Osobiście polecam banalne taktyki: wystarczy popłynąć trochę innym kursem w stronę capów niż większość niszczycieli, wyłączyć obronę plot., a w razie niebezpieczeństwa – wycofać się w kierunku sojuszniczych krążowników i pancerników.
W razie ataku starać się odpowiednio ustawiać do samolotów. Tu przydatne bywa ponowne wyłączenie obrony plot. Kilka sekund później taki DDek znika z widoku samolotów i po nawrocie znów będzie musiał się zbliżyć na 3km, by nas wykryć, a wtedy może być za późno na korektę kursu i po prostu nie trafi.
Należy zawsze pamiętać, że po drugiej stronie też jest gracz - jeśli unikniecie kilku jego ataków - stwierdzi, że nie ma sensu tracić czasu na nieskuteczne ataki i poleci gdzie indziej szukać celów. Tak samo będzie jak utraci kilka maszyn - poleci szukać łatwiejszych celów.
Jedynym wyjątkiem od tej reguły jest przypadek, gdy zbliżycie się do wrogiego CV - liczcie się z tym, że kolejne minuty spędzicie pod ciągłym nalotem.
Powodzenia i udanych łowów!
Komentarze
Ten wpis nie ma jeszcze komentarzy, bądź pierwszy i dodaj swój komentarz!