blog images

Kampania skandynawska 1940 cz II

Wesserubung Sud

Jeszcze przed rozpoczęciem akcji w Norwegii III Rzesza w ciągu kilku godzin zajęła Danię. Sam kraj był strategicznie stosunkowo mało ważny dla Niemiec, zajęcie jego portów jednak znacząco pomogło zarówno w przeprowadzenia desantu na Norwegię jak i w dostarczaniu zaopatrzenia podczas dalszych walk. Dania jest małym, płaskim krajem, idealnym dla działań niemieckiej armii. Rankiem o 4:15 niemieckie oddziały XXXI Korpusu Armijnego pod dowództwem gen. Kaupisha przekroczyły południową granicę neutralnej Danii, bezpośrednio naruszając niemiecko-duński pakt o nieagresji podpisany w połowie 1939 roku. W tym samym czasie stary pancernik Schleswig-Holstein wraz z kilkoma innymi jednostkami wysadził desant ok. tysiąca żołnierzy w dokach w Kopenhadze. Jakiś tam opór Duńczycy stawili, ale po dwóch godzinach duński rząd na czele z królem Chrystianem X rozkazał wstrzymanie ognia. Wierząc, że dalszy opór tylko doprowadziłby do większych strat w ludności, duńska Rada Ministrów zdecydowała ugiąć się pod żądaniami Niemców, doprowadzając do szybkiego zajęcia kraju

Schleswig-Holstein w 1939 roku

Wesserubung Nord

Jeszcze przed początkiem ataku na Norwegię samoloty zwiadowcze RAF raportowały o ruchach Kriegsmarine, alarmując dowództwo brytyjskie.

Jednak te meldunki zostały przez sztab aliancki zlekceważone. Admirałowie alianccy nadal nie wierzyli w możliwość zbrojnego wkroczenia wojsk wroga do Norwegii. Nie podjęto zatem żadnych działań w celu zatrzymania morskiej ofensywy III Rzeszy. Brytyjczyków zgubiła również ich przesadna pewność siebie - według nich nieprawdopodobną wydawała się im akcja floty przeciwnika w chwili absolutnej dominacji Royal Navy. Zlekceważono nawet tak oczywiste fakty, jak zatopienie kilku niemieckich jednostek, ze szczątków których wyłowiono żołnierzy Wehrmachtu. Ciekawym jest epizod polskiego okrętu podwodnego "Orzeł", którego dowódca, kpt. Jan Grudziński, zdecydował się na ryzykowny wyczyn. W pobliżu Kristiansand zauważono niemiecki transportowiec "Rio de Janeiro". Zgodnie z obowiązującymi przepisami kpt. Grudziński zażądał zastopowania jego maszyn, na co okręt niemiecki zareagował próbą ucieczki. Orzeł po wystrzeleniu dwóch salw ostrzegawczych w końcu zastopował przeciwnika.

ORP Orzeł zdjęcie z 1939 roku

Polski dowódca wydał rozkaz by opuszczono pokład wciągu 5 minut, po tym czasie wystrzelono torpedę która trafiła przeciwnika w rejonie śródokręcia. Wtedy na pokładzie pojawili się ukryci żołnierze, którzy w pośpiechu zaczęli opuszczać tonącą jednostkę.

Mimo tego ostrzeżenia Alianci dalej nie wierzyli w plany III Rzeszy.

Tego samego dnia piąta grupa uderzeniowa została późnym wieczorem zauważona przez norweski patrolowiec Pol III. Norwegowie zdążyli nadać meldunek zanim ich jednostka poszła na dno, co postawiło w stan gotowości baterie nadbrzeżne zlokalizowane m.in. w twierdzy Oscarsborg, która broniła dostępu do Oslo.