blog images

kampania skandynawska 1940 cz,. III

Sytuacja ogólna

Gdy trwały jeszcze walki w Norwegii, III Rzesza gros swoich sił w dniu 10 maja 1940 roku rzuciła na zachód. Atak na kraje Beneluxu i Francję jak się miało okazać był pokazem sztuki Blitzkriegu. Alianci zostali zaskoczeni przez zmasowany atak formacji pancernych przez wydawałoby się niedostępny rejon Ardenów, z ominięciem umocnień Linii Maginota. Postęp wojsk pancernych był tak szybki, że trzeba było je stopować, gdyż piechota po prostu nie nadążała za czołgami.

W ciągu trzech tygodni ciężkich walk większość sił brytyjsko - francuskich została rozbita. To co zostało z sił Brytyjskiego Korpusu Ekspedycyjnego, w ramach operacji Dynamo wycofano z rejonu Dunkierki do 4.06 1940 roku.

porzucony sprzęt na plaży w Dunkierce

Wydarzenia na froncie zachodnim sprawiły, że znaczenie walk w Norwegii zeszło na dalszy plan.

Dalsze walki w Norwegii

W Skandynawii walki trwały jednak nadal.

Dopiero 5.05 wojska niemieckie zajęły ważną twierdzę Hegra, położoną na wschód od portu w Trondheim. Zajęcie tego rejonu wraz z wycofaniem się wojsk alianckich z Andalsnels spowodowało, że wojska III Rzeszy całkowicie przejęły kontrole nad południową i środkową Norwegią.

O ile alianci nie byli w stanie zagrozić Niemcom w centralnej i południowej części Norwegii, o tyle, w okolicach Narwiku, stanowiły poważne niebezpieczeństwo dla liczącego ok 4 tys. żołnierzy zgrupowania dowodzonego przez gen. Dietla.

Narwik zarówno dla Niemców, jak i dla aliantów, z uwagi na swą strategiczną wagę, stał się środkiem ciężkości walk w Norwegii. Niezamarzający port przeładunkowy szwedzkiej rudy żelaza stał się polem niemal dwumiesięcznych zmagań.

płonące miasto

Siły Dietla składały się z żołnierzy 139. Pułku Strzelców Górskich, do których dołączyło ok. 2600 marynarzy, rozbitków z zatopionych niemieckich niszczycieli. Dodatkowo, w ostatnich 3-4 tygodniach dotarły posiłki ze 137. pułku 2 dywizji górskiej, zrzuconymi nad Bjørnefjell, w ten sposób doprowadzając liczbę Niemców do około 6000.

Siły alianckie mimo przewagi liczebnej wdały się w ciężkie dwumiesięczne walki. Dodatkowo wojska alianckie mogły liczyć na wsparcie artyleryjskie okrętów Royal Navy, niepodzielnie już wtedy panującej w strefie Morza Norweskiego.

Sytuację Niemców pogarszał ponadto brak regularnego zaopatrzenia w ciężką broń, amunicję i żywność. Atutem Niemców był wysoki poziom wyszkolenia piechoty, przywykłej do działań w ciężkich warunkach górskich.

Ostatecznie miasto znalazło się w rękach Aliantów 28.05.1940 roku, przy udziale polskiej Samodzielnej Brygady Strzelców Podhalańskich, ale to zwycięstwo było pyrrusowe.

3.06 rozpoczęto ewakuacje a 9.06 miasto wraz z portem znowu przeszło w ręce niemieckie.

Ewakuacja wojsk alianckich

Sytuacja na froncie zachodnim spowodowała wydanie rozkazu o opuszczeniu Norwegi. Wcześniej niż Narvik opuszczono pozycje w Tromso, skąd na pokładzie krążownika HMS Devonshire ewakuowano rodzinę królewską wraz z królem Norwegii Hakoonem.

Gdy jeszcze trwała ewakuacja, Kriegsmarine podjeła operację zaczepną mającą na celu odcięcie wojsk alianckich od zaopatrzenia (kryptonim operacja Juno).

4.06.1940 roku z portu w Kiloni wypłynął silny zespół w składzie:

2 pancerniki (Scharnhorst, Gneisenau)

1 ciężki krążownik (Admiral Hipper)

4 niszczyciele

Dowodził nimi admirał Marshall.

7.06 zespół natknął się na tankowiec Oil Pioneer oraz eskortujący trałowiec HMS Juniper. Obie jednostki posłano na dno. Po kilku godzinach natknięto się na frachtowiec Orama i statek szpitalny Atlantis.

Orama została zatopiona, natomiast mimo sprzeciwu podkomendnych Marshall zachował się zgodnie z prawem morskim i Atlantisa puścił wolno (na pokładzie było blisko 700 pasażerów).

Po tych wydarzeniach Hipper i niszczyciele zostały odesłane do Trondheim, zaś oba pancerniki popłynęły dalej na północ.

W dniu 9.06 zamiast na transportowce siły Marshalla natknęły się na lotniskowiec HMS Glorious i dwa niszczyciele (Ardent, Acasta). Na pokładzie lotniskowca ewakuowano samoloty Gladiator i Hurricane z Norwegii, więc miał on ograniczoną możliwość użycia swoich samolotów do własnej obrony. Mimo to dwa Swordfishe przygotowano do startu, ale w tym momencie ciężki pocisk prawdopodobnie z Scharnhorsta uderzył w pokład lotniczy, tworząc wyrwę która uniemożliwiła start.

Brytyjskie niszczyciele starały obronić okręt stawiając zasłonę dymną i atakując torpedami. Jednak pancerniki wstrzeliły się błyskawicznie w duży, ociężały cel.

Ardent po wystrzeleniu torped został trafiony w magazyn amunicji, co spowodowało detonację, w wyniku której okręt poszedł na dno.

Drugi z niszczycieli Acasta ok godz. 17:40 w szaleńczym ataku wystrzeliwuje ostatnie torpedy w kierunku Scharnhorsta. Niemiecki kolos obrywa poważnie cygarem w lewą burtę. Dzielny niszczyciel idzie na dno koło godziny 18:20 rozstrzelany przez ciężkie działa pancerników niemieckich. Z 1600 ludzi na pokładzie trzech brytyjskich okrętów, udaje się uratować niewielu (ok. 50)

Kilka minut wcześniej na dno idzie Glorious, w ten sposób kończąc ostatni akt Kampanii Skandynawskiej. Do 10.06.1940 roku opór zostaje złamany, ale sama Norwegia do końca nie skapitulowała, stając się członkiem koalicji.

zdjęcie rzekomo przedstawia koniec HMS Glorious

Po bitwie

Operacja mimo powodzenia zakończyła się dotkliwymi stratami po stronie niemieckiej, a szczególnie ciężkie straty poniosła Kriegsmarine.

Alianci posłali na dno:

jeden ciężki krążownik, dwa lekkie krążowniki, dziesięć niszczycieli, okręt artyleryjski, sześć okrętów podwodnych, a flota handlowa utraciła 31 statków.

Ponadto uszkodzeniu uległo kilkanaście innych jednostek m.in. pancerniki Scharnhorst, Gneisenau, i pancernik kieszonkowy Lutzow

Zginęło około 5500 ludzi, a przynajmniej drugie tyle było rannych. Utracono też około 250 samolotów.

Jak się jednak okazało, zajęcie tego ważnego ze strategicznego punktu widzenia rejonu umożliwiło spokojne transportowanie surowców z terenów Szwecji.

Straty alianckie też były dość poważne. W wyniku walk utracono jeden lotniskowiec, dwa lekkie krążowniki, dziesięć niszczycieli i sześć okrętów podwodnych.

Uszkodzeniu uległo m.in. jeden ciężki i pięć lekkich krążowników

Zginęło około 4000 ludzi, a przynajmniej 5000 było rannych

Wnioski

Na klęskę Aliantów według mnie wpłynęło kilka czynników:

1) opóźnienie działań

2) brak w przegotowaniu i wyekwipowaniu wojsk lądowych

3) słaba koordynacja działań

4) zlekceważenie ostrzeżeń o działaniach Kriegsmarine

Wojska lądowe, poza francuskimi strzelcami alpejskimi i polską Brygadą Strzelców Podhalańskich, były zwykłymi jednostkami piechoty. Nieprzystosowanymi i niewyszkolonymi w sposób dostateczny do działań w trudnym rejonie i trudnych warunkach atmosferycznych

Z drugiej strony Niemcy dysponowali świetnie wyszkolonymi formacjami strzelców górskich, którzy przechodzili szkolenia w Alpach. Byli przygotowani na każde warunki, a to że mimo mniejszej liczebności potrafili walczyć, co udowodnili np. pod Narvikiem

Norwegia z punktu widzenia Polaków też jest ważna, gdyż bitwa o Narvik była pierwszym wygranym starciem po Kampanii Wrześniowej.

Jak bardzo ważny teren utracono, Alianci przekonali się jakiś rok później, gdy okręty Kriegsmarine razem z Luftwaffe dziesiątkowały konwoje arktyczne do ZSRR


Komentarze

Ten wpis nie ma jeszcze komentarzy, bądź pierwszy i dodaj swój komentarz!

Dodaj komentarz

Twój nick

Treść komentarza