
Krążownik Indianapolis historia służby
Krążownik zamówiony został w stoczni New York Shipbuiding Corporation. Stępkę położono 31 marca 1930, wodowanie nastąpiło 7 listopada 1931, a wejście do służby 15 listopada 1932.
Wodowanie Indianapolis
Na próby morskie skierowano go na Kubę, do Zatoki Guantanamo, następnie przeszedł on na Pacyfik Kanałem Panamskim i popłynął w kierunku Chile. W trakcie rejsu odbywały się ćwiczenia i zgrywanie załogi. Po powrocie na wschodnie wybrzeże odbył niezbędne naprawy. Po ich zakończeniu popłynął do Campobello, gdzie podjął na pokład prezydenta Franklina Delano Roosevelta. Okręt popłynął do Annapolis gdzie prezydent zszedł z pokładu. We wrześniu 1933 na pokład Indianapolis wszedł sekretarz marynarki, który dokonał inspekcji baz US Navy na zachodnim wybrzeżu i Hawajach. Od listopada 1933 krążownik stał się okrętem flagowym sił zwiadowczych Pacyfiku. W 1934 ponownie na pokład okrętu wszedł prezydent Stanów Zjednoczonych. Z jego pokładu odebrał przegląd morski. Dwa lata później w 1936 na pokład Indianapolis ponownie wszedł prezydent Franklin Delano Roosevelt. Tym razem celem rejsu był szereg kurtuazyjnych wizyt w portach Ameryki Południowej. Prezydent zawitał do Brazylii, Argentyny i Urugwaju. Powrót do Charleston nastąpił 15 grudnia 1936.
Krążownik w okresie przedwojennym, Long Beach
Indianapolis z prezydentem na pokładzie, Buenos Aires, 1936
Kiedy 7 grudnia Japończycy zaatakowali Pearl Harbor okręt uczestniczył w ćwiczeniach artyleryjskich w pobliżu wyspy Johnston, na południowy zachód od Hawajów. Już po ataku otrzymał on rozkaz znalezienia sił japońskich, które zaatakowały bazę na Hawajach. W początkowym okresie wojny na Pacyfiku był przydzielony do zespołu lotniskowca Lexington, z którym uczestniczył w ataku na japońskie siły desantowe w rejonie Nowej Gwinei. Rajd lotniczy zaskoczył Japończyków, którym zadano straty. Po naprawach w czerwcu 1942 Indianapolis skierowano na patrole na północnych wodach Oceanu Spokojnego. W sierpniu krążownik w składzie zespołu TF8 (3 lekkie krążowniki i 2 ciężkie ) uczestniczył w ostrzale artyleryjskim pozycji japońskich na wyspie Kiska. Ogień okrętów amerykańskich dosięgnął zarówno jednostki japońskie przy brzegu, jak i instalacje oraz stanowiska artylerii na wyspie.
Indianapolis na Alasce, październik 1942
Kolejną akcją na północy było zajęcie wyspy Adak a następnie Amchitki. Indianapolis uczestniczył w patrolach w tym rejonie. Jeden z nich doprowadził do przechwycenia i zatopienia japońskiego transportowca Akagane Maru. Statek ten próbował dostarczyć żywność, amunicję i żołnierzy na zdobyte przez Japończyków aleuckie wyspy Kiska i Attu. Krążownik przebywał na północy, aż do odzyskania tych dwóch wysp. Okręt został odesłany następnie do stoczni remontowej, po czym wrócił do służby obejmując rolę okrętu flagowego Piątej Floty. Na jej czele stanął admirał Spruance.
Krążownik Indianapolis po remoncie i zmianie kamuflażu, San Francisco, 1 maja 1944
Krążownik skierowano w rejon wysp Gilberta, gdzie uczestniczył w ostrzale wysp Tarawa i Makin. Na czas desantu okręt wrócił pod Tarawę, gdzie udzielał wsparcia artyleryjskiego. Kolejnym celem "żabiego skoku" (taktyki polegającej na zdobywaniu ważniejszych strategicznie wysp i pozostawieniu mniej istotnych) miały być Wyspy Marshalla. Okręt udał się do Kwajalein gdzie ostrzeliwał fortyfikacje japońskie, a później osłaniał desant niszcząc przy tym artylerię i umocnienia na brzegu. Następnym celem stał się archipelag Wysp Karolinów. Lotniskowce zespołu Sqruanca zaatakowały Palau, Yap, Ulithi i Woleai. Później Amerykanie zaatakowali Mariany. Indianapolis uczestniczył w ostrzale wyspy Saipan. 19 czerwca 1944 jako okręt flagowy 5 Floty uczestniczył w bitwie na Morzu Filipińskim, podczas której zestrzelił samolot torpedowy. Po bitwie wrócił pod wyspę Saipan i Tinian gdzie uczestniczył w ich ostrzale.
Inwazja na Saipan, krążownik Indianapolis prowadzi wsparcie ogniowe desantu, czerwiec 1944
Kilka tygodni po zdobyciu Guam okręt popłynął w kierunku Karolinów. Tam ponownie uczestniczył w przygotowaniach artyleryjskich do desantu, tym razem na Peliu. Pod koniec roku został skierowany do Stanów Zjednoczonych w celu dokonania niezbędnych napraw. Powrót do służby nastąpił w lutym 1945. Okręt przydzielono do zespołu szybkich lotniskowców admirała Mitschera, które dokonały nalotu na Tokio. Była to w zasadzie operacja osłonowa desantu na Iwo Jimie. Operacja ta zakończyła się zestrzeleniem nawet 499 japońskich maszyn, zniszczeniem obiektów militarnych jak i zatopieniem okrętów i statków wroga. Później zespół popłynął w kierunku Iwo Jimy, gdzie osłaniał operację desantową. Sam Indianapolis ostrzeliwał pozycje japońskie, po czym ponownie oddelegowano go do osłony szybkich lotniskowców admirała Mitschera. Te ponownie zaatakowały macierzyste Wyspy Japońskie. Tym razem siły amerykańskie przygotowywały się do desantu na Okinawę. Zespół lotniskowców miał za zadanie sparaliżować działania lotnictwa japońskiego tak, aby nie mogło przeciwdziałać desantowi na Okinawie. Indianapolis oddelegowano do sił wsparcia. W trakcie ostrzału wyspy odpierał ataki lotnicze. W tym czasie zestrzelił 6 samolotów. 31 marca okręt został zaatakowany przez samolot japoński. Mimo ognia przeciwlotniczego zrzucił on na okręt bombę, ta przebiła się przez pokłady i dno okrętu wybuchając pod nim. Spowodowało to zalanie i śmierć kilku członków załogi. Okręt miał przechył na lewą burtę, uszkodzone wały napędowe, nieszczelności w zbiornikach paliwa i rozbite urządzenia do destylacji wody. Poważnie uszkodzoną jednostkę skierowano na naprawy na zachodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych. Okręt dotarł do stoczni o własnych siłach.
Indianapolis po remoncie, Mare Island, 10 lipca 1945
Po remoncie krążownik otrzymał specjalną misję. Okręt miał przewieźć uran i elementy bomby atomowej "Little Boy" na Tinian. Właśnie z tej bazy planowano start bombowca, który miał zrzucić bombę atomową na Hiroszimę. Okręt wypłynął z San Francisco 16 lipca, by już 19 lipca pojawić się w Pearl Harbor. Średnia prędkość jednostki podczas tego rejsu wyniosła 29w. Z Pearl Harbor krążownik popłynął z kolei na Tinian gdzie zawitał 26 lipca. Tam wyładowano elementy bomby atomowej, po czym okręt popłynął na Guam. Nastąpiła również rotacja części marynarzy, a Indianapolis popłynął w kierunku Leyte, gdzie miały odbyć się szkolenia i zgrywanie załogi.
Krążownik na Tinian, kilka dni przed zatopieniem
Niestety 30 lipca 1945 krążownik został zaatakowany przez japoński okręt podwodny I-58. Dwie wystrzelone z niego torpedy trafiły w burtę około 00:15. Jedna w dziób, a druga na śródokręcie. Przeciążony po modernizacjach i doposażeniu okręt szybko zaczął nabierać wody, przechylał się. Po kilkunastu minutach przewrócił się ukazując rufę i zatonął. Na okręcie, w wyniku eksplozji, zginęło około 300 osób. Zatonięcie przetrwało blisko 900 marynarzy. Mimo, że okręt nie przybył zgodnie z planem do portu przeznaczenia nikt nie podejrzewał tragedii do jakiej doszło. Dopiero 2 sierpnia 1945 patrolujący rejon samolot wypatrzyły rozbitków.
PBY-5A Catalina na wodzie
Z samolotu zrzucono tratwę ratunkową i nadano komunikat radiowy. Na miejsce skierowała się łódź latająca PBY-5A Catalina. Gdy przelatywała nad niszczycielem Doyle przekazała na niego wiadomość o rozbitkach. Dowódca niszczyciela bez oczekiwania na zgodę popłynął w rejon w którym dryfowali rozbitkowie. Pierwsza na miejsce przybyła łódź latająca. Mimo ogólnego zakazu lądowania na otwartym oceanie pilot zdecydował się wylądować. Zebrał na pokładzie 56 rozbitków, których nie mogąc pomieścić w środku umieścił na skrzydłach, przywiązując ich linkami od spadochronów. Fale w tym czasie dochodziły nawet do 3,7m wysokości. Po przybyciu niszczyciela Doyle, a wkrótce i innych jednostek podjęto wszystkich utrzymujących się na wodzie oraz znajdujących się na Catalinie. Łódź latająca nie była w stanie wystartować z niespokojnego oceanu więc została zniszczona. Wszyscy uratowani byli w ciężkim stanie. Tylko 316 - 317 marynarzy przeżyło do podjęcia ich z wody. Odwodnienie, brak jedzenia, chłodne noce, wysoka temperatura w ciągu dnia, zatrucie słoną wodą i ropą ze zbiorników krążownika, która zanieczyściła wodę zebrały żniwo. Ludzie byli wycieńczeni. Na dodatek w wodzie pojawiło się mnóstwo rekinów. Atakowały one osłabionych marynarzy. Z kilkuset, którzy zginęli w wodach Pacyfiku, około 150 przypisuje się właśnie atakom rekinów.
Japoński okręt podwodny I-58, sprawca tragedii Indianapolis
Początkowo przyjęto wersję, że żaden sygnał informujący o ataku na Indianapolis nie został wysłany. Jednak po odtajnieniu akt okazało się, że sygnał został wysłany, jednak 3 posterunki radiowe, które go odebrały nie zareagowały na niego. W pierwszym dowódca był pijany, w drugim dowódca kazał sobie nie przeszkadzać, z kolei trzeci dowódca myślał, że to japońska pułapka. Szukając winnych zatonięcia i śmierci tak dużej ilości marynarzy przedstawiono dwa zarzuty dowódcy okrętu, kapitanowi Charlesowi B. McVay III. Pierwszym było niewydanie rozkazu opuszczenia okrętu, drugim było narażanie okrętu przez nieprzestrzeganie odpowiednich procedur. O ile pierwszy zarzut szybko udało się oddalić (w wyniku doznanych uszkodzeń okręt miał zniszczony system wewnętrznej komunikacji i bardzo szybko zatonął), to za drugi go skazano. Wyrok był kontrowersyjny. Z jednej strony okręt płynął z prędkością 17 węzłów nie zygzakując, z drugiej natomiast samo dowództwo nakazało zygzakować wedle własnego uznania, a informacje o możliwej obecności japońskich okrętów podwodnych nie zostały przekazane na pokład krążownika.
Mochitsura Hashimoto dowódca I-58
Przesłuchanie dowódcy I-58 - Mochitsury Hashimoto, który przeżył II wojnę światową wykazało, że wystrzelone z bliska torpedy trafiłyby nawet gdyby Indianapolis manewrował. Potwierdził to również as amerykańskich podwodniaków Glynn R. Donaho. Mimo, że był on świadkiem oskarżenia potwierdził, że Indianapolis nawet jeżeliby zygzakował i tak by trafiony torpedą. Zdecydowano, że McVay utraci 100 punktów promocji (punkty te umożliwiały późniejszy awans). Mimo ułaskawienia i późniejszego przywrócenia punktów promocji, widniejący w aktach wyrok uniemożliwił mu awans i spowodował odejście ze służby. W 1968, w wyniku ciągłych zarzutów ze strony rodzin marynarzy, którzy zginęli, oraz wyrzutów sumienia McVay popełnił samobójstwo.
Kapitan Charles Butler McVay III
Sprawa jednak na tym się nie zakończyła. W 1996 Hunter Scott w ramach szkolnego projektu zaczął badać zatonięcie krążownika Indianapolis. Rozgłos nadany tym badaniom doprowadził do zainteresowania tą sprawą. Wśród zainteresowanych był były dowódca nuklearnego okrętu podwodnego SSN-697 Indianapolis - William J. Toti. Otrzymywał on listy od byłych członków załogi w sprawie pośmiertnego uniewinnienia kapitana McVay. Również analiza Totiego potwierdziła wcześniejsze ustalenia śledztwa, że zygzakowanie nie ocaliłoby jednostki. W tym czasie zainteresowany tym tematem lobbysta, Michael Monroney, skierował sprawę do senatora Boba Smitha przekonując go do zorganizowania komisji. Komisja ta przesłuchała żyjących świadków zatonięcia krążownika w 1999. W wyniku tych działań podjęto uchwałę o wpisaniu do akt McVaya, że został on uniewinniony z zarzutu utraty okrętu przez niezachowanie odpowiednich procedur. Pod uchwałą podpisał się nawet prezydent Bill Clinton. Do jej treści załączono informację, że mimo zatonięcia podczas wojny kilkuset jednostek amerykańskich kapitan Indianapolis był jedynym, który został oskarżony za utratę okrętu w trakcie wojny. Ostatecznie wpis został dokonany w lipcu 2001.
Mapa wraku Indianapolis
W 2001 podjęto również pierwszą nieudaną próbę znalezienia wraku. Kolejną podjęto w 2005. Również ona nie zakończyła się sukcesem. Dopiero po odnalezieniu zapisów z okrętu desantowego LST-779 (określającego miejsce minięcia się jednostki desantowej z krążownikiem krótko przed jego zatonięciem) umożliwiło weryfikację przybliżonego miejsca katastrofy. Okazało się, że krążownik płynął nieco innym kursem i szybciej niż wcześniej przewidywano. 19 sierpnia 2017, po roku od nowego odkrycia, wrak okrętu odnaleziono. Spoczywał on na głębokości 5500m.
W trakcie wojny USS Indianapolis otrzymał 10 gwiazd bojowych.
Wrak krążownika: wieża dział 203mm
Wrak krążownika: działo 127mm
Wrak krążownika: działka 40mm
Wrak krążownika: nadbudówki, wejście prowadzące do kabiny kapitana
Bibliografia:
https://naval-encyclopedia.com
Norman Friedman, US Cruisers an illustrated design history, Naval Institute Press , 1984
Kpt Nemo
Każdy okręt może zatonać. Praw fizyki nie zmienisz...