Niszczyciele klasy Allen M. Sumner
Allen M. Sumner
PROJEKTOWANIE
Po zakończeniu projektowania okrętów typu Fletcher rozpoczęto projektowanie następnego typu niszczycieli. Miał on być lepiej uzbrojony, bardziej uniwersalny, miał posiadać zwiększone możliwości obrony przeciwlotniczej, a przy tym posiadać niższą sylwetkę od poprzedznich typów. Przy zmniejszeniu wysokości okrętu byłby on mniej widoczny, miałby niżej położony punkt ciężkości, dzięki temu byłby łatwiejszy w manewrowaniu. Już przy obserwacji prób niszczyciela Gleaves komisja wysunęła wniosek aby dwie pojedyncze wieże na dziobie zastąpić jedną podwójną, w ten sposób redukując wysokość nadbudówek o jeden pokład. Komisja generalna wysłała zapytanie o projekt nowego niszczyciela o wyporności 2100t. który miał być uzbrojony w podwójne wieże (pierwszym typem niszczyciela amerykańskiego wyposażonym w zdwojone wieże był typ Porter – niestety ograniczenia w budowie samej wieży powodowały, że nie można było prowadzić ognia przeciwlotniczego).
Niszczyciel Porter wyposażony w zdwojone wieże 127mm
Za podwójną wieżą na dziobie miało być zainstalowane poczwórne stanowisko działek przeciwlotniczych kalibru 28mm (biuro zamówień negowało możliwość instalacji podwójnych dział 127mm jako zbyt ciężkie dla tak małych okrętów twierdząc, że są one przeznaczone na większe, opancerzone jednostki). W późniejszym czasie, po głębszej analizie stwierdzono, że po obniżeniu sylwetki okrętu będzie problem z widocznością z mostku, problemem był również: brak możliwości przeniesienia pokoju radiowego i szyfrowego niżej, brak miejsca na montaż karabinów maszynowych 12,7mm, brak osłony dla załogi na mostku oraz ciasnota w jego wnętrzu. We wrześniu 1941 wnioskowano również wzmocnienie obrony przeciwlotniczej nowych niszczycieli.
Fletcher, w oparciu o jego kadłub i maszynownię powstał projekt nowych jednostek
Przedstawiono sześć rysunków nowych projektów. Projekty te były oznaczone literą B z różną numeracją. Tylko w przypadku dwóch (B i B-I) okręty były uzbrojone w wieże jedno działowe (projekt B był właściwie kopią projektu Fletchera z dodanymi podwójnymi działkami 40mm, które zastąpiły działka 28mm, w przypadku jednostki typu B-I zredukowano ilość wyrzutni torpedowych do jednej pięciorurowej – miało to na celu zwiększenie ilości miejsca na śródokręciu i poprawienie kątów ostrzału artylerii). W przypadku projektu B-II pięć pojedynczych wież zostało zastąpionych przez trzy podwójne. Jako artyleria przeciwlotnicza miały służyć dwa podwójne działka 40mm. Również ten okręt posiadał tylko jedną pięciorurową wyrzutnię torped. Spowodowało to zwiększenie miejsca na pokładzie, a tym samym zwiększało skuteczność prowadzenia ognia przeciwlotniczego. Szef operacji morskich zaproponował przy tym projekcie, żeby zastąpić jedną pięciorurową wyrzutnię torped dwoma potrójnymi. Projekt B-III przewidywał zabudowę dwóch podwójnych wież, po jednej na dziobie i rufie. W B-IV z kolei dwie podwójne wieże były zamontowane w superpozycji na dziobie.
Brytyjski niszczyciel typu Battle – na tej koncepcji była oparta wersja B-IV
Projekt B-V został od razu skreślony jako przykład okrętu przeciążonego uzbrojeniem (brak danych odnośnie ogólnych charakterystyk). Projekty B-III, B-IV i B-V miały silniejsze uzbrojenie przeciwlotnicze niż poprzednie, składało się ono z czterech podwójnych stanowisk dział kalibru 40mm, jako uzbrojenie torpedowe miały być zainstalowane dwie potrójne wyrzutnie. Biuro konstrukcji zarekomendowało projekt B-II. Jako uzasadnienie podano, że jako niszczyciel okręt powinien posiadać silne uniwersalne uzbrojenie artyleryjskie, z możliwością rozbudowy obrony przeciwlotniczej o kolejne zestawy lekkich działek (było to pokłosiem doświadczeń Brytyjczyków prowadzących walki na Morzu Śródziemnym, gdzie niszczyciel z funkcji torpedowca przeszedł do okrętu osłony przeciwlotniczej i przeciwpodwodnej). Stwierdzono, że przy tej wielkości nie będzie również problemem instalacja dodatkowego wyposażenia elektronicznego (radary nowego typu).
Biuro generalne poprosiło o rysunki projektu B-II w dwóch różnych wersjach. Pierwsza wersja miała posiadać wieże odsunięte od urządzeń kierowania ogniem (osiągnięto to poprzez przesunięcie wież artylerii głównej w kierunku dziobu), druga wersja miała zaś posiadać jedną wieżę podwójną i trzy pojedyncze. Uzbrojenie przeciwlotnicze miało wzrosnąć do dwóch podwójnych działek 40mm i czterech pojedynczych 20mm. W przypadku drugiej wersji okręt miał być uzbrojony w dwie wyrzutnie torped po pięć rur (został nawet oznaczony jako typ B-VI). Po dyskusjach okazało się, że urządzenia kierowania ogniem w przypadku typu B-VI były zbyt blisko wież działowych (wpływ wystrzałów na te urządzenia mógł prowadzić do ich uszkodzeń i braku celności). Komisja powołana do oceny obydwu projektów nie była do końca zdecydowana, który projekt wybrać. Czy postawiać na silne uzbrojenie torpedowe czy oprzeć się na uzbrojeniu artyleryjskim. Ostatecznie postanowiono o montażu silnej artylerii uniwersalnej na okręcie, jednak drugą wyrzutnię pięciorurową uznano również za pożądaną. W ten sposób powstał szkic B-VII. Obliczeniowy przyrost wyporności miał wynosić około 180t.
Allen M. Sumner, rysunek poglądowy
W obawie przed zmniejszeniem manewrowości okrętu pozostano przy długości kadłuba projektu B-II, okręt również poszerzono, prędkość względem typu Fletcher miała spaść tylko o jeden węzeł. Mimo zatwierdzenia projektu B-VII dyskusje na jego temat nadal trwały (proponowano nawet rezygnację z rufowej wieży 127mm na rzecz większej liczby wyrzutni torped). Ostatecznie jednak pozostano przy zatwierdzonej wersji. Okręty zostały wyposażone w podwójne stery i w trój łopatowe śruby (w późniejszym czasie zostały zamienione na śruby cztero łopatowe). Te zmiany miały na celu zwiększenie możliwości manewrowych nowych jednostek. Przy wzroście masy wież (okręty zostały wyposażone w podwójne wieże o obniżonej masie względem tych, które były montowane na krążownikach i pancernikach), większej ilości sprzętu elektronicznego, wzrosło również zapotrzebowanie na energię elektryczną. Na okrętach zaprojektowano agregaty o mocy odpowiednio 2 x 400kW i zapasowe o mocy 2 x 100kW. Zdwojone agregaty mogły pracować niezależnie. W kwietniu 1942 projekt przesłano do sekretarza marynarki z rekomendacjami admirała Kinga. Projekt zatwierdzono do realizacji.
Allen M. Sumner – dobrze widoczna rufowa wyrzutnia torped
Główny wpływ na zatwierdzenie tego projektu do budowy miała zrównoważona charakterystyka okrętu, jego siła ognia oraz możliwość szybkiego przestawienia produkcji stoczni na nowy typ jednostek (duża kompatybilność z jednostkami typu Fletcher). Nie bez znaczenia była możliwość jego późniejszego doposażenia w dodatkowy osprzęt i uzbrojenie. Ten typ niszczyciela był również pierwszym, jaki został wyposażony w bojowe centrum informacji. W tym właśnie miejscu gromadziły się informacje z radarów i sonaru.
BUDOWA
Przy podobnych rozmiarach kadłuba (w zasadzie zmodyfikowany kadłub Fletchera), oraz przy takim samym napędzie jak na typie Fletcher nie było problemu z przestawieniem stoczni na budowę nowego typu. 7 sierpnia 1942 zatwierdzono budowę pierwszej serii okrętów, druga została zatwierdzona w czerwcu 1943. Pierwsza zamówiona jednostka, pod którą stępkę położono 7 lipca 1943, nazwana została Allen M. Sumner, oddanie do służby nastąpiło już 26 stycznia 1944. Stocznie pracowały w systemie zmianowym całodobowo. Admirał King postanowił również o przebudowie 12 jednostek na szybkie stawiacze min. W tej nowej roli okręty były w zasadzie w pełni funkcjonalnymi niszczycielami pozbawionymi wyrzutni torped z zamontowanymi torami do stawiania min (można było ich zmieścić 120 lub 80 – informacja zależna od źródła).
Robert H. Smith – szybki stawiacz min, widoczne miny na torach minowych na śródokręciu
Typ Allen M. Sumner liczył 70 jednostek (58 niszczycieli i 12 stawiaczy min). Okręty wchodziły do służby w latach 1944 do 1945 (kilka jednostek przyjęto do służby również w 1946), budowało je 7 stoczni.
Allen M. Sumner z zamontowanym stanowiskiem dział 40mm zamiast rufowej wyrzutni torped
DANE TAKTYCZNO – TECHNICZNE
Dane taktyczno-techniczne:
Wyporność standardowa: 2200 - 2220t.
Wyporność pełna: 3515t.
Wymiary:
- długość: 114,76m do 115m,
- szerokość: 12m do 12,57m,
- zanurzenie: 4,8m – wyporność normalna, 5,8m – wyporność pełna,
Prędkość maksymalna: 34w. (na próbach do 35,8w.),
Moc maszynowni: 60000KM,
Zasięgi: 6000 - 6500Mm przy 15w.,
Uzbrojenie: 3 x 2 x 127mm, 12 x 40mm (2 x 2 i 2 x 4), 11 x 1 x 20mm, wyrzutnie torped: 2 x 5 533mm (w późniejszym okresie w miejsce drugiej wyrzutni torped montowano stanowisko poczwórnych działek kalibru 40mm – łącznie 16 x 40mm), 2 zrzutnie bomb głębinowych, 6 miotaczy bomb głębinowych (w późniejszym czasie zamontowano dwie wyrzutnie rakietowych bomb głębinowych tzw "hedgehog" – "jeż" i zdjęto jedną zrzutnię bomb głębinowych),
Załoga: 336 – 363.
Rozdział mas okrętu przy wyporności standardowej:
Kadłub: 840t., uzbrojenie: 240t., napęd: 823t., pozostała wyporność to wyposażenie i zapasy.
Niszczyciel Hugh W. Hadley
UZBROJENIE
Działa 5"/38 (127 mm) Mark 12
Działa te były zaprojektowane specjalnie dla nowych typów niszczycieli oraz innych jednostek budowanych w latach 30 – tych w Stanach Zjednoczonych. Montowane na podwójnych podstawach stały się najlepszymi uniwersalnymi działami w czasie II wojny światowej. Ładowanie odbywało się ręcznie pod każdym kątem. W 1943 wprowadzono zapalnik zbliżeniowy w pociskach co zwiększyło ich skuteczność. Kierowanie ogniem następowało przez system Mark 37. Ciekawostką jest, że Brytyjczycy w 1944 myśleli o przebudowie pancerników typu Nelson polegającej na zastąpieniu dział kalibru 152mm działami uniwersalnymi 127mm (tak modernizacja ostatecznie nie nastąpiła). W latach 1934 – 1945 wybudowano ponad 8000 sztuk tych dział. 2168 z nich było na pojedynczych podstawach, 2714 na podwójnych i 3298 na specjalnych, lżejszych podstawach dla okrętów pomocniczych i statków handlowych. Działo ważyło 1810kg bez zamka, pocisk zaś 24 – 25kg, szybkostrzelność to 22 strzały na minutę. Prędkość początkowa pocisku wynosiła 792m/s. Maksymalny zasięg prowadzenia ognia to 16070m, natomiast maksymalny pułap prowadzenia ognia przeciwlotniczego to 11887m. Żywotność lufy wynosiła 4600 strzałów. Na niszczycielach typu Allen M. Sumner działa były montowane w podwójnych wieżach Mark38, wieże miały wagę 43,4 tony. Kąty podniesienia dział to od -15º do +85º, prędkość obrotu wieży 25º na sekundę, a prędkość podniesienia dział 15º na sekundę.
Mark38 na USS O'Brien DD-725, po lewej koło mostka widoczna wyrzutnia typu "jeż"
Działka 40 mm/56
Historia legendarnej broni przeciwlotniczej – 40mm Boforsa sięga lat 20-tych XX wieku. Zamówienie na tą broń złożyła Szwedzka Marynarka Wojenna, jednak Bofors nie był zainteresowany projektowaniem tego typu działa na potrzeby niezbyt dużej floty szwedzkiej. Dopiero po zobowiązaniu, że po części sfinansuje ona projekt, Bofors zaczął nad nią prace. Projekt ukończono w 1930. Ostatecznie w 1932 działko spełniło wszystkie wymagania szwedzkiej marynarki. Po następnych dwóch latach opracowano udoskonaloną wersję, która mimo że nie została przyjęta od razu w siłach zbrojnych Szwecji, to została wyeksportowana do innych krajów. W 1937 jedno działko zostało przetestowane przez amerykańską armię. W 1940 zaczęto produkcję tego typu działek w zakładach Chryslera. Produkcja obejmowała działka chłodzone powietrzem i wodą. Stany Zjednoczone zakupiły licencję na ich produkcję, po otrzymaniu wszystkich niezbędnych rysunków okazało się, że poza problemami z przeliczeniem z jednostek metrycznych na cale, wiele części było w Szwecji produkowanych ręcznie i ręcznie dopasowywanych.
Podwójne działo 40mm - schemat
W Stanach Zjednoczonych, które sposobiły się do wojny nie było miejsca na wykonywanie podzespołów ręcznie. Poza tym działka pokazane przez Szwedów były chłodzone powietrzem, przy krótkich seriach nie było z tym problemu, jednak przy dłuższej walce potrzebne było chłodzenie cieczą, które skuteczniej odprowadzało temperaturę. Firma Chrysler przystosowała działo do masowej produkcji. Wprowadzono również nowy typ amunicji. Pierwsze działa na zdwojonych podstawach zostały wykonane w styczniu 1942, natomiast pierwsze stanowisko czterodziałowe to już kwiecień 1942. W lipcu ruszyła masowa produkcja. Waga działa to 522kg, szybkostrzelność praktyczna 80 - 90 strzałów na minutę. Masa pocisku to 0,9kg. Zapas amunicji na działo wynosił 2000szt. Zasięg poziomy 9830m, pułap skuteczny 7160m. Masa podwójnego stanowiska wynosiła 5897kg, prędkość podniesienia dział to 24º na sekundę, a obrotu 26º na sekundę. Poczwórne stanowisko ważyło 10796kg, prędkości podniesienia i obrotu były takie same jak w przypadku stanowiska podwójnego.
Poczwórne działko 40mm - schemat
Działko 20 mm/70 (0.79") Marks 2, 3, 4
Działka zaprojektowała szwajcarska firma Oerlikon, w przedwojennych testach zostały odrzucone przez marynarki brytyjską i amerykańską. Amerykanie odrzucili je ze względów na małą szybkostrzelność. Już podczas II wojny światowej US Navy poszukiwała broni, która na pokładach okrętów zastąpiłaby ciężkie karabiny maszynowe 0,50 cala (12,7mm). Wybór padł właśnie na działko firmy Oerlikon. Po modyfikacjach stało się ono najpowszechniejszym typem uzbrojenia przeciwlotniczego w US Navy. Waga działka to 68kg, pocisku natomiast 0,123kg. Prędkość początkowa pocisku 844m/s. Szybkostrzelność praktyczna wynosiła od 250 do 320 strzałów na minutę. Zasięg maksymalny to 4389, pułap 3048m. Żywotność lufy to 9000 strzałów.
Podwójne działko 20mm - schemat
Broń torpedowa
Torpeda 21" (53.3 cm) Mark 15
Torpedy ważyły od 1550 kg do 1742kg, mierzyły od 6,883 do 7,315m, w zależności od wersji. Sama głowica ważyła od 224kg do 373kg. Zasięg działania Mod0: 5500m przy 45w., 9150m przy 33,5w. i 13700m przy 26,5w. W przypadku najcięższej wersji zasięgi zmniejszyły się odpowiednio do: 4100m przy 45w., 8200m przy 33,5w. i 12800m przy 26,5w.
Schemat pięciorurowej wyrzutni torped
ALLEN M. SUMNER – HISTORIA SŁUŻBY
Stępkę pod jednostkę położono 7 lipca 1943, zwodowano 15 grudnia 1943, a wejście do służby nastąpiło 26 stycznia 1944. Okręt po próbach i ćwiczeniach przepłynął przez Kanał Panamski i popłynął na Hawaje. W październiku 1944 wyszedł z pacernikiem North Carolina osłaniać zespół lotniskowców. Po wykonaniu misji popłynął do Leyte gdzie zajmował się osłoną przeciwlotniczą. Po powrocie do bazy ponownie wyszedł w morze w celu przechwycenia wraz z innymi niszczycielami konwoju japońskiego. W międzyczasie został zaatakowany przez samolot. Bomba nie trafia (wybuchając obsypała pokład Sumnera odłamkami). Po ataku lotniczym okręt nawiązał kontakt radarowy z niszczycielami przeciwnika. Po szybkim wyeliminowaniu japońskiego niszczyciela eskortowego Kuwa z walki, do akcji przystąpił drugi japoński okręt, niszczyciel Take. Wystrzelił on torpedy w kierunku niszczyciela Cooper (bliźniaka Sumnera). Cooper trafiony japońską długą lancą (torpedą 610mm) przełamał się i zatonął. Rozbitków uratowały później samoloty typu Catalina. Pozostałe okręty odeszły (za dnia dwa niszczyciele stojące i ratujące rozbitków były by łakomym kąskiem dla artylerii nabrzeżnej i samolotów japońskich).
Take, pogromca niszczyciela Cooper
Po tej akcji okręt wziął udział w działaniach przeciw wyspie Mindoro. Na początku 1945 okręt uczestniczył w osłonie okrętów uczestniczących w inwazji na Luzon. Tam 2 stycznia został uszkodzony przez samolot kamikadze. Mimo uszkodzeń pozostał w akcji. Wrócił do Stanów dopiero w lutym, po naprawach uczestniczył w rejsach szkoleniowych. Po ich zakończeniu wyruszył do strefy działań wojennych, nie zdążył jednak tam dotrzeć gdyż Japonia skapitulowała. W październiku wrócił do Stanów Zjednoczonych gdzie ponownie szkolił załogi niszczycieli. W maju 1946 został skierowany do asysty przy testach bomb atomowych na atolu Bikini. Później popłynął do portów Australii, Chin, Filipin, Japonii z wizytami kurtuazyjnymi. Po powrocie udał się na remont i przegląd, po czym skierowano go do służby we flocie atlantyckiej. Podczas wojny koreańskiej okręt popłynął do Japonii (przez Morze Śródziemne i Kanał Sueski), jednak nie zdążył w niej wziąć udziału. Po powrocie kilkukrotnie uczestniczył w rejsach do Europy, podczas jednego z nich uczestniczył w ewakuacji obywateli amerykańskich w trakcie kryzysu sueskiego. W 1962 wziął czynny udział w kryzysie kubańskim. Podczas niepokojów na Dominikanie bronił interesów Stanów Zjednoczonych w tym regionie. W 1967 skierowano go na wody Wietnamu. Tam sprawdzał statki pod kątem przerzutu broni i amunicji do Wietnamu Północnego. Później osłaniał lotniskowiec Hancock, uczestniczył we wsparciu piechoty morskiej (przez ostrzał artyleryjski) oraz wspierał desanty. We wrześniu wrócił do Stanów. Po powrocie brał udział w misjach szkoleniowych. Od 1971 jako okręt szkoleniowy, w 1973 wycofany ze służby, w październiku 1974 sprzedany na złom.
UTRACONE JEDNOSTKI TYPU ALLEN M. SUMNER
Cooper –, trafiony japońską torpedą 610mm z niszczyciela Take podczas bitwy w zatoce Ormoc przełamał się i zatonął 3 grudnia 1944, uczestniczył w niej wraz z niszczycielami Allen M. Sumner i Moale – tego samego typu.
Cooper
Meredith – okręt wpadł na minę w pobliżu plaży Utah podczas lądowania w Normandii, po odholowaniu został zbombardowany przez niemieckie lotnictwo, przełamał się i zatonął 9 czerwca 1944.
Meredith po wejściu na minę
Ostatnie chwile niszczyciela po niemieckim bombardowaniu
Mannert L. Abele – podczas służby radarowej w pobliżu Okinawy został zaatakowany przez samoloty kamikaze. Zatonął 12 kwietnia 1945 trafiony latającą bombą Okha.
Przechwycona na Okinawie latająca bomba Okha
Mannert L. Abele
Drexler – został zniszczony przez samoloty kamikaze 28 maja 1945 podczas służby radarowej niedaleko Okinawy.
Drexler
Hugh W. Hadley – okręt podczas służby radarowej został zaatakowany przez kamikaze. W toku walki co prawda zestrzelił napastników, ale otrzymał trafienie bombą Okha, również dwa samoloty kamikaze rozbiły się dodatkowo go uszkadzając i wzniecając pożary. Część załogi dostała rozkaz przejścia na tratwy podczas gdy pozostała cześć walczyła z pożarami. Po przejściu okrętu (w doku pływającym holowanym przez holowniki) do Pearl Harbor uznano że naprawa jego jest nieopłacalna. W 1947 został sprzedany na złom.
Uszkodzenia po uderzeniu kamikaze i pożarach
Uszkodzenia kadłuba
Frank E. Evans – okręt ciężko uszkodzony 3 czerwca 1969 po kolizji z australijskim lotniskowcem HMAS Melbourne, w kolizji stracił dziób, po tym zdarzeniu nie został wyremontowany i w październiku tego samego roku zatopiono go jako okręt cel.
Niszczyciel z odciętym dziobem.
Niszczyciel po kolizji, w tle widoczny lotniskowiec Melbourne
PODSUMOWANIE
Tak oczekiwane okręty klasy Allen M. Sumner po wprowadzeniu do służby miały niską stateczność (głównie przez daleko wysunięte na dziób ciężkie wieże), występowały również duże drgania na wałach i problemy z kawitującymi śrubami. Również podwójne stery sprawiały problemy, ponieważ mimo lepszej zwrotności powodowały dużo większe naprężenia tak na kadłub jak i na obudowy wałów napędowych i ich podpory. Problemy te usunięto poprzez zmianę śrub trzyłopatowych na czterołopatowe oraz przez wzmocnienie podpór wałów. Od dużych naprężeń zaczęły pękać spoiny spawów na poszyciu. Admirał King wstrzymał budowę części jednostek, aż do rozwiązania problemów. Problemem okazała się również ciasnota na mostku. W celu poprawienia ergonomii pracy na nim w Bostonie zbudowano makietę mostka w skali 1:1. Po testach problem został rozwiązany przez podniesienie mostka o jeden pokład.
O'brien dobrze widoczne uzbrojenie przeciwlotnicze
Mimo wielkości okrętu okazało się, że jest on ciasny dla załogi. Następnymi problemami była kwestia prędkości okrętu (okręt rozpędzał się do nieco ponad 35w. na próbach) i zasięgu (zużywał dużą ilość paliwa, a zasięg okrętu spadł z projektowanych 8000Mm do 6000Mm). Ponieważ rozwiązanie problemów wiązałoby się z przebudową, która zajęłaby mnóstwo czasu, rozpoczęte jednostki dokończono. Większość problemów typu Allen M. Sumner została wyeliminowana przy następnych niszczycielach poprzez przedłużenie o 4,3m kadłuba (na śródokręciu wstawiono jedną sekcję kadłuba więcej). Przedłużone jednostki stworzyły nową klasę niszczyciela, typ Gearing.
Niszczyciel Gearing – poprawiona wersja Allen M. Sumner
Niszczyciele klasy Allen M. Sumner po wyeliminowaniu poważniejszych wad szybko dowiodły, że są w stanie wytrzymać bardzo dużo podczas działań wojennych, a celność ognia korygowanego przez doskonałe wyposażenie elektroniczne była bardzo wysoka. Wprowadzony na uzbrojenie zapalnik zbliżeniowy dla pocisków 127mm spowodował jeszcze wyższą skuteczność ognia przeciwlotniczego. Widoczne to było w szczególności podczas walk o Okinawę, podczas której jednostki typu Allen M. Sumner notowały 3 – 4 zestrzelenia samolotów i kamikaze dziennie. Cztery okręty zostały zatopione podczas wojny, dwa następne zostały uszkodzone (w tym jeden po wojnie), ale nie podjęto ich naprawy, jednostki typu Allen M. Sumner służyły w marynarce Stanów Zjednoczonych po wojnie, niektóre aż do lat 70 – tych. 29 z nich zostało odsprzedanych później sojuszniczym flotom. 12 popłynęło na Tajwan do Republiki Chińskiej, 5 do Brazylii, 4 do Argentyny, po dwa trafiły do Korei Południowej, Chile, Wenezueli, Iranu i Kolumbii, pojedyncze jednostki trafiły do Grecji i Turcji. Ostatnie okręty tego typu zakończyły służbę już w XXI wieku, jeden okręt stał się okrętem muzeum w Stanach Zjednoczonych, były również plany przeznaczenia jednej chińskiej jednostki na na okręt muzeum.
Niszczyciel Laffey jako okręt muzeum
Bibliografia
Norman Friedman, U.S. Destroyers an illustrated design history, United States Naval Institute, Annapolis, 1982
https://www.worldwarphotos.info
Komentarze
Ten wpis nie ma jeszcze komentarzy, bądź pierwszy i dodaj swój komentarz!