
ORP "Burza" w służbie konwojowej
"Burza" weszła do służby w 1932 roku, i była najstarszą polską jednostką w służbie w ramach Oddziału Polskiej Marynarki Wojennej w Wielkiej Brytanii. Ponieważ była to jednostka oparta o francuski typ Bourrasque, projektowany i realizowany w połowie lat 20-tych, w początkach II Wojny Światowej mocno już odstawała technicznie od nowszych konstrukcji alianckich. Dodatkową trudność stanowił fakt że po klęsce Francji w 1940 roku, strona polska została faktycznie pozbawiona możliwości uzupełniania wyposażenia i i napraw ze strony francuskiego przemysłu stoczniowego.
W związku z tym okręt został zmodernizowany po 1940 roku, w oparciu o wyposażenie angielskie którego celem było przystosowanie go do żeglugi atlantyckiej. "Burza" jeszcze w latach przedwojennych sprawiała problemy związane ze statecznością, postanowiono więc odciążyć konstrukcję zmniejszając o połowę liczbę wyrzutni torpedowych (550mm) na odpowiedniki produkcji angielskiej (533mm), zmniejszono też liczbę dział kal 130 mm z czterech do dwóch, wzmacniając dodatkowo obronę przeciwlotniczą poprzez dodanie dział Oerlikon 20 mm oraz armatę 76 mm.
Mając na uwadze rolę w charakterze eskorty konwojowej zainstalowano też nową broń przeciw okrętom podwodnym- Hedgehog- miotacz wyrzucający granaty głębinowe.
Zaraz po remoncie okręt ruszył na szlak atlantycki, wsławiając się m.in. w obronie konwoju HX 217.
W czasie rejsu trwającego od 28.11 do 8.12 1942 z USA do Wielkiej Brytanii "Burza" utrzymując lewą flankę w szyku kilkukrotnie broniła konwój przed atakami u-bootów.
Wydarzenia te wspominał komunikat Admiralicji:
"Pierwszy dzień. Dwa lub trzy U-Booty próbowały zaatakować około północy. Widzialność była dobra i nieprzyjaciel został przyjęty przez eskortę ogniem (...)
Trzeci dzień: Psująca się przez cały następny dzień pogoda przyniosła na krótko uspokojenie się bitwy. Z zapadnięciem nocy U-Booty znów dokonały desperackich prób ugodzenia ochraniającej konwój eskorty.
Około północy polski niszczyciel "Burza" zauważył U-Boota wynurzonego i usiłującego zaatakować konwój. Wtedy nastąpiło to, co oficer dowodzący niszczycielem opisał jako "rozweselający pościg".
U-Boot zygzakował usiłując ujść, i gdy odległość się zmniejszyła, nagle zanurzył się: manewrowi temu towarzyszyły bomby głębinowe z "Burzy". Kilka minut po eksplozjach ostatnich bomb głębinowych usłyszano ciężki wybuch podwodny."
"Burza" dorobiła się nawet przydomku w prasie brytyjskiej "Polish left winger".
Był to okres najwyższej intensyfikacji działań w "Bitwie o Atlantyk”, kiedy straty alianckich konwojów były największe. Okręt pozostał w służbie atlantyckiej aż do 1944 roku, gdy zły stan maszyn zmusił stronę polską do wycofania go z linii. "Burza" przebyła ponad 98 000 mil morskich, zatapiając na pewno jeden okręt podwodny, nie potwierdzony drugi, oraz uszkadzając przynajmniej dwa kolejne.
Fragment kroniki filmowej z wcześniejszego okresu służby, (zwracam uwagę na wymowę nazwy :)
Krótkie przybliżenie działania hedgehog'ów
Bibliografia;
Mariusz Borowiak, Niszczyciel ORP Burza
Jerzy Pertek, Wielkie Dni Małej Floty
Grafiki:
Zapraszam na fanpage Szparagusa https://www.facebook.com/szparagus1
Komentarze
Ten wpis nie ma jeszcze komentarzy, bądź pierwszy i dodaj swój komentarz!