
Piątka WiP - Västerås
Piątka WiP – czyli pięć bitew w Västerås (EU T6 DD)
1. Opis okrętu.
Szybki (40w.), średnio zakamuflowany niszczyciel (min 6km spotu) niszczyciel wyposażony w wyrzutnie torpedowe o przyjemnym czasie przeładowania (bazowo 55s.) i miłym zasięgu 10km oraz 3 podwójne działa 120mm.
2. Pierwsze wrażenie.
Na pierwszy rzut oka przeraża brak dymu, co jest wynagrodzone grupą naprawczą i doładowaniem silnika. Zaraz po wejściu do bitwy rzuca się przyjemny dla oka widok na minimapie – 6km wykrycia i 10km zasięgu dział i torped. Daje to aż za przyjemną strefę 4km w której możemy wroga razić torpedami.
3. Bitwy.
Na pierwszy rzut trafiła się bitwa przeciw tierom 5. Działa okazały się skuteczne i właściwie bez strat odpędziły wrogie Fubuki, który stracił 80% PW. Zrzucone torpedy nie zadają ogromnych uszkodzeń (właściwie formalnie najmniej ze wszystkich DD na tym tierze -7500), ale dzięki największej prędkości (nie licząc Gniewnyj – ma 5 w. szybsze torpedy, ale o 6km mniejszy zasięg) i niezłemu czasowi przeładowania można zasypać wroga ich seriami. Lotniskowiec w bitwie obecny – ale z powodu braku zainteresowania moją flanką – kompletny brak interakcji. Szybko wygrana po posłaniu na dno DD, pancernika i obiciu krążowników szt. 2.
Druga bitwa to znów tiery 6 – tym razem walka z pancernikami – przyjemne przeładowanie i szybkość pozwala kąsać je dość skutecznie. Znów lotniskowiec, ale po usunięciu z drogi krążownika, który przyjął na burtę salwę 4 torped i poszedł na dno okazało się że flanka jest czysta. A wrogi CV był tak miły że pozwolił się trafić 4 seriami torped – nawet nie reagując. Zajęło to co prawda prawie 1,5 minuty, ale cóż. Było fajnie.
Kolejna bitwa to okręty 7 tieru plus lotniskowiec. Po przyjemnym uniknięciu samolotów (zamiast pchać się na capa – po prostu trzymałem się krążowników) udało się mocno obić z dział wrogi niszczyciel, a potem trafić pancernik na blisko 9km torpedami. Torpeduje się tym okrętem cudownie. W końcu rajd na lotniskowiec, który próbuje coś zrobić... niestety mimo 3 podjeść straciłem ledwo 1400 PW, które szybciutko zregenerowałem.
Bitwa numer cztery – to wyzwanie T8 z lotniskowcem. Tym razem nie było różowo. Przeciw 8 tierowi tak ładnie nie jest – ale nie ma się co dziwić. Wykrycie lotniskowca na drugim końcu mapy pozwoliło odciągnąć od walki połowę wrogich jednostek, prędkość umożliwiła podejście na odległość strzału. Niestety był to Graf Zeppelin – zatem walka artyleryjska nie wchodziła w rachubę. Trafiony 3 torpedami pancernik stracił całe 15k HP, ale dostał zalanie. Koniec końców lotnisko znalazło się na dnie, ale poderwało samoloty i w pierwszym nalocie zlikwidowało połowę okrętu, ale praktycznie więcej nie dało rady. W walce artyleryjskiej na dno poszła moja jednostka, ale udało się mi zabrać za sobą Gueparda, obecny jednak w pobliżu Indianapolis przeważył.
Dodaj komentarz