blog images

Gallipoli - morska część kampanii cz. I

Bitwa o Gallipoli – morska część kampanii

Gallipoli – półwysep położony u wrót zachodniej części Cieśniny Dardanelskiej. Wąskie gardło w drodze na Morze Czarne. Grecka nazwa Hellespontos oznacza „Morze Helle”. 

Wąska cieśnina była doskonałym punktem do kontroli przepływających statków, co stanowiło źródło rozwoju okolicznych miast.

Patrząc na historię starożytną jako pierwsza korzystała z tego Troja. W pierwszej połowie pierwszego tysiąclecia Grecy założyli w tym rejonie liczne kolonie które dzięki położeniu stopniowo bogaciły się.

Rejon ten był obszarem częstych walk kultur europejskich i azjatyckich o dominację nad tym niezwykle ważnym miejscem. Od upadku cesarstwa wschodniego był we władaniu Imperium Osmańskiego, które z tego rejonu stopniowo podbijało teren Bałkanów, dochodząc w XVIII w. pod Wiedeń. Jest to niezwykle ważne i strategiczne miejsce w geopolitycznej mapie Europy

1). Turcja w przededniu I Wojny Światowej

Imperium Osmańskie w przededniu I wojny światowej było w złym stanie ekonomicznym i gospodarczym. Po dawnej potędze pozostawały wspomnienia.

Turcja na przestrzeni XIX wieku kilkukrotnie walczyła z Rosją o dominację w rejonie, tracąc przy tym wpływy w kolejnych prowincjach. W 1829 roku spod panowania Imperium uwolniła się Grecja, zaś na mocy postanowień Traktatu Berlińskiego z 1878 roku Turcy utracili pozostałe terytoria na Bałkanach. Do strat trzeba było dopisać też Tunis oraz Egipt.

Początek XX w. to dalsze straty terytorialne na rzecz Włoch (Afryka Północna), czy państw Bałkańskich (I wojna Bałkańska).

Zacofanie cywilizacyjne spowodowało, że Turcja była nazywana chorym człowiekiem Europy.

W przededniu I wojny światowej armia turecka była liczna, ale słabo wyposażona. Co ciekawe w przededniu I wojny światowej Turcy współpracowali zarówno z Brytyjczykami jak i Niemcami w celu podniesienia jakości swojej armii.

W czasie rządów tzw. młodotureckiego triumwiratu Envera Paşy, Cemala Paşy i Talâta Paşy (1913–1918) w Imperium Osmańskim znacząco wzrosły wpływy Niemiec, a podstawą wspólnej, antyrosyjskiej i antybrytyjskiej platformy politycznej Turcji i Niemiec stała się doktryna panturkizmu.

Warto tutaj wspomnieć, że do 1914 roku Turcja blisko współpracowała z Imperium Brytyjskim, miało to skutkować zakupem dwóch nowoczesnych Drednotów .

Jednostkom tym przyporządkowano już nawet nazwy:

Sultan Osman-i Evvel

Reşad V

Pierwszy z okrętów posiadał następujące parametry:

Wyporność: 31360 ton

Długość/szerokość: 204,7m/27,1m

Prędkość: 22 węzłów

Uzbrojenie: 14x305mm(7xII), 20x152mm, 10x76mm

Okręt miał największą liczbę dział głównego kalibru ze wszystkich drednotów I wojny światowej. Po anulowaniu sprzedaży przyjął nazwę HMS Agincourt

HMS Agincourt

Drugi z okrętów ustępował ilością uzbrojenia głównego:

Wyporność: 25600 ton

Długość/szerokość: 170,5m./27,9m.

Prędkość: 21 węzłów

Uzbrojenie: 10x343mm(5xII) , 16x152mm, 6x57mm,

Okręt po anulowaniu sprzedaży przyjął nawę HMS Erin.

Warto wspomnieć że oba okręty miały być jeszcze dodatkowo uzbrojone w wyrzutnie torpedowe.

Obie nowe jednostki zgodnie z planem 2 sierpnia 1914 r. miały być przekazane Turcji.

Dosłownie godzinę przed oddaniem okrętu Turcji brytyjscy żołnierze internowali turecka załogę. Pierwszy Lord Admiralicji Winston Churchill podjął taką decyzję z obawy o jego możliwe wykorzystanie przeciw Royal Navy w rozpoczętej dzień wcześniej I wojnie światowej.

Nieprzekazanie okrętów spowodowało wzrost nastrojów antybrytyjskich w Turcji, oraz przyczyniło się do przystąpienia tego kraju do wojny po stronie Niemiec. Brytyjczycy odmówili wypłaty odszkodowania za okręty, za które Turcja zapłaciła 4 miliony funtów. Co ciekawe większość pieniędzy pochodziła ze zbiórek mieszkańców Turcji, którzy z tej okazji otrzymywali pamiątkowe medale.

Ogólnie flota Turecka posiadała kilka starych predrednotów, które nie mogły się mierzyć z eskadrą śródziemnomorską Royal Navy czy innych państw Ententy.

2). Wybuch wojny

Zamach w Sarajewie przyśpieszył to, co wisiało w powietrzu już od dawna. Konfrontacja mocarstw europejskich była tylko kwestią czasu.

24 lipca 1914 r. (miesiąc po zamachu) rząd Carskiej Rosji ogłosił chęć obrony Serbii w razie ataku Austro-Węgier. Dwa dni później Austro-Węgry i Niemcy odrzuciły brytyjską propozycję zwołania międzynarodowej konferencji w sprawie rozwiązania sporu.

W końcu 28 lipca Austro-Węgry wypowiedziały wojnę Serbii, co zapoczątkowało „zasadę domina”, wywołaną skomplikowanym systemem sojuszy międzynarodowych.

W dniu 29 lipca Rosja (dzień po wypowiedzeniu wojny przez Austro-Węgry) zarządziła częściową mobilizację, zaznaczając że tylko przeciwko Austro-Węgrom i jako krok poparcia dla Serbii.

Następnego dnia Rosja ogłosiła już jednak powszechną mobilizację. Niemcy 31 lipca zapowiedziały że wypowiedzą wojnę Rosji w wypadku, gdyby Rosja nie odwołała mobilizacji.

W odpowiedzi na to 1 sierpnia Francja będąca w sojuszu z Rosją ogłosiła mobilizację. 1 sierpnia II Rzesza wypowiedziała wojnę Rosji, a dwa dni później Francji.

W dniu 2 sierpnia Niemcy wkroczyli do Luksemburga i zażądali od Belgii przepuszczenia swoich wojsk przez jej terytorium, skąd chcieli uderzyć w kierunku niebronionej północy Francji.

Niemiecka inwazja na Belgię zmusiła Wielką Brytanię do postawienia tego samego dnia Niemcom ultimatum, które następnego dnia poskutkowało wypowiedzeniem wojny Niemcom.

Sama decyzja Wielkiej Brytanii była dużą niespodzianką dla Niemców, którzy liczyli na zachowanie przez Brytyjczyków neutralności.

Również 4 sierpnia Niemcy wypowiedzieli wojnę Belgii. W dniu 23 sierpnia Japonia, która miała umowę sojuszniczą z Brytyjczykami, wypowiedziała wojnę Niemcom.

Austro-Węgry wypowiedziały wojnę Rosji 5 sierpnia w odpowiedzi na to 10 sierpnia Francja, a 12 sierpnia Wielka Brytania wypowiedziały wojnę Austro-Węgrom.

W odpowiedzi na te wydarzenia Turcy zamknęli przejścia przez Bosfor dla okrętów Ententy, pozostając początkowo w gronie państw neutralnych.

W międzyczasie turecka marynarka wojenna została znacząco wzmocniona przez dwa nowoczesne okręty niemieckie.

Obie jednostki wymknęły się pościgowi eskadry Royal Navy z Malty.

Krążownik liniowy SMS Goeben należał do dużych krążowników liniowych typu Moltke.

Wyporność: 25400 ton

Długość/szerokość: 186,6m/29,4m

Prędkość: 28 węzłów

Uzbrojenie: 10x283mm(5xII), 12x150mm, 12x88mm, 4 wyrzutnie torpedowe 533mm

Okręt należał do jednych z najlepszych w swojej klasie, a ukończono go ledwo 1,5 roku przed rozpoczęciem wojny. Była to więc jednostka nowoczesna, która spełniała wymogi ówczesnego pola walki.

SMS Breslau

W dniu 16.08.1914 roku przyjęła nazwę Yavuz Sultan Selim.

Drugim okrętem przekazanym marynarce wojennej Imperium Osmańskiego był lekki krążownik SMS Breslau.

Okręt należał do jednostek typu Magdeburg.

Wyporność: 4550 ton

Długość/szerokość: 136m/14m

Prędkość: 27,5 węzła

Uzbrojenie: 12x105mm, 2 wyrzutnie torped 483mm, 120 min

SMS Breslau

Już jako Midilli przeszedł w późniejszym okresie rekonfigurację uzbrojenia, która polegała na zmianie artylerii głównej na 8 dział kal. 150mm.

Na obu okrętach, mimo że pływały pod turecką banderą, służyli niemieccy marynarze.

Przyjęcie obu nowoczesnych jednostek na stan spowodowało, że marynarka wojenna Carskiej Rosji przez ponad rok na Morzu Czarnym nie miała co przeciwstawić Selimowi.

Sami Turcy jeszcze przed oficjalnym rozpoczęciem dla nich wojny, w październiku wysłali swoje okrętu do ataku na dwie główne bazy Rosyjskie: Sewastopol i Odessa.

Oficjalnie w stadium wojny Turcja znalazła się od 2.11.1914 roku, gdy wojnę wypowiedziała jej Rosja.

W dwa dni później zrobiła to Wielka Brytania.

Mimo że jakościowo to Selim był jednostką lepszą, to przewaga ilościowa Rosji powodowała, że Turcy od razu przyjęli taktykę podjazdową - atak kiedy była możliwość, zadanie jak największych strat i ucieczka.

3). Plany Ententy

Dysponując kontrolą na większości akwenów i w koloniach, to właśnie państwa Ententy były w stanie otworzyć zupełnie nowy front, teoretycznie, w każdym miejscu na świecie. Zaskoczone w ten sposób wojska Cesarstwa Niemieckiego bez szans na reakcję musiałyby złożyć broń. Siły i środki do otwarcia nowego frontu były na przełomie 1914 i 1915 r. więcej niż wystarczające, pozostawał wybór odpowiedniego miejsca inwazji i czasu.

W sztabie brytyjskim jeszcze przed wybuchem wojny trwała żywa dyskusja, jak przejąć dominację nad Morzem Bałtyckim. Planów było kilka, ale ostatecznie żaden nie wyszedł ze stadium planowania.

W grudniu 1914 r. potrzeba przełomu na froncie stawała się coraz bardziej paląca, a jednocześnie na Wyspach pojawiły się świeżo zmobilizowane siły, które zamiast „pod armaty we Flandrii” można było rzucić w dowolne miejsce w Europie.

Po raz pierwszy o dokonaniu desantu w rejonie Morza Śródziemnego powiedziano oficjalnie na naradzie 25 listopada 1914 r. Celem miała być Turcja, która od początku tego miesiąca była już oficjalnie w stanie wojny z Rosją i Ententą.

Podejmującym decyzję w sprawie operacji desantowej był Pierwszy Lord Admiralicji Winston Churchill. Otwarcie nowego frontu w Azji Mniejszej miało według jego zamysłu doprowadzić do upadku stolicy Imperium Osmańskiego i wyłączenia go z dalszych działań wojennych po stronie państw centralnych.

Winston planował ponadto przeprowadzenie szeroko zakrojonej dywersji wymierzonej w Austro-Węgry na Bałkanach. Według jego kalkulacji, upadek centrum życia politycznego Turków doprowadziłby do powstania krajów bałkańskich przeciw członkom Trójprzymierza, a to mogłoby przyczynić się do ich klęski w Wielkiej Wojnie.

Lord Admiracji swój optymizm brał się z przekonania, że wojny bałkańskie dostatecznie osłabiły pozycję Turcji w tym regionie. Churchill liczył również, że desant odciąży działania Rosji, która w tym czasie wiązała Turków walką na Kaukazie. Skuteczne przeprowadzenie operacji miało ułatwić współpracę między Ententą a państwem Romanowów.

Według planów potężna eskadra okrętów brytyjskich i okrętów francuskich miała zniszczyć ogniem wielkich dział umocnienia nadbrzeżne.

W zamierzeniu miało być łatwe, ponieważ na brzegu były tylko stare niemieckie działa, których zasięg był o połowę mniejszy niż artyleria okrętowa. Jednostki floty państw Ententy mogłyby bezkarnie ostrzeliwać cele na lądzie, będąc jednocześnie poza zasięgiem tureckich dział.

Dodatkowo obrońcy mieli małe zapasy amunicji – na każde działo przypadało tylko 75 pocisków.

Po kilkudniowym bombardowaniu z morza, na brzegu miały wylądować wojska, które łatwo zajęłyby ruiny.

Planiści zakładali że klęska wojsk tureckich zmusiłaby Niemców do odesłania na front wschodni dodatkowych oddziałów, co odbyłoby się kosztem niemieckich sił we Francji. Dodatkowo zostałoby usunięte tureckie zagrożenie dla Egiptu i Kanału Sueskiego, administrowanych przez Brytyjczyków. Ostanie wydarzenia powodowały że Churchill lekceważył przeciwnika nie mając o armii tureckiej najlepszego zdania.

Co ciekawe, początkowo plan nie zakładał desantu, a tylko operację morską. Dość powiedzieć że ani Francuzi, ani Brytyjczycy nie mieli czego skierować do operacji lądowej. Dopiero na początku lutego 1915 roku do Egiptu skierowano brytyjską 29 Dywizję Piechoty, oraz postanowiono użyć korpusu ANZAC stacjonującego w Egipcie.

Całością miał dowodzić generał Ian Hamilton, który sam nie spodziewał się zbyt wielkiego oporu ze strony armii tureckiej.

Uważano, że piechota bardziej posłuży do okupacyjnych celów a nie do walki.

Siły morskie przeznaczone do akcji składały się m.in. z:

HMS Queen Elizabeth – pierwsza jednostka nowych brytyjskich tzw. Superdrednotów

Wyporność: 33020 ton

Długość/szerokość: 195m/27,5m

Prędkość: 25 węzłów

Uzbrojenie: 8x381mm(4xII), 12x152mm, 2x76mm, 3x47mm, 4 wyrzutnie torped 533mm

Swego czasu najnowocześniejszy pancernik na świecie.

HMS Queen Elizabeth

Drugim najsilniejszym okrętem był krążownik liniowy HMS Inflexible.

Wyporność: 19975 ton

Długość/szerokość: 172,8m/23,9m

Prędkość: 25 węzłów

Uzbrojenie: 8x305mm(4xII), 16x102mm, 5 wyrzutni torped kal. 450mm

Do sił doliczyć trzeba też blisko 20 pre-drednotów i kilkanaście mniejszych jednostek, jak np. monitory, trawlery, a nawet okręty podwodne.

4). Przygotowania tureckie

Dzięki sprawnie działającemu wywiadowi Turcy dowiedzieli się wcześniej o planowanej operacji. Pozwoliło to wzmocnić siły obrońców w newralgicznych rejonach.

Dochodziła też kwestia, że Flota państw Ententy atakowała Dardanele już wcześniej m.in. 3.11.1914 roku niszcząc baterię w rejonie Sedd el Bahr.

Sam system umocnień tureckich składał się z trzech linii, które mogły się wspierać wzajemnie ogniem. Siły lądowe w rejonie były dowodzone przez niemieckiego generała von Sandersa. Miał on do dyspozycji 5 Armię, która składała się z dwóch korpusów:

III Korpus(3 Dywizje Piechoty)

XV Korpus(2 Dywizje Piechoty)

Odziały te mogły liczyć na wsparcie silnej artylerii polowej i nadbrzeżnej, ale cierpiącej na braki amunicyjne. Ukształtowanie terenu też sprzyjało obronie.

Do tego przed samym początkiem walk Turcy postawili dużą ilość min morskich w celu zablokowania drogi w kierunku Stambułu. Ten system miał powstrzymać okręty przeciwników z dala od stolicy, oraz zablokować wejście na Morze Czarne.

W większości przypadków większymi jednostkami armii tureckiej dowodzili Niemcy, i tak samo było na półwyspie. Sztab osmański zdawał sobie sprawę ze słabości swojej marynarki wojennej, więc w nadchodzącym starciu większe okręty nie miały brać udziału.

Jak na swoje możliwości Turcy przygotowali się bardzo dobrze, najlepiej jak tylko mogli.

Dużą rolę w przygotowaniach odegrali Niemcy, którzy odpowiednio przygotowali trzy linie obrony oraz stanowiska baterii kal. od 100 do 240 mm. W rejonie oprócz baterii stałych stacjonowały też baterie mobilnych haubic, które wykazały sporą skuteczność.

5). Pierwsze starcia

Jeszcze zanim doszło do faktycznej operacji, to Brytyjczycy postanowili sprawdzić turecki system umocnień broniący dostępu do Dardaneli.

W dniu 3 listopada zespół składający się z dwóch krążowników liniowych (HMS Indomitable, HMS Indefatigable) i dwóch francuskich predrednotów (Suffren, Verite) podpłynął pod fort Sedd el Bahr.

W wyniku ostrzału po ok. dwunastu minutach jeden z ciężkich pocisków trafił w magazyn amunicji. Potężna eksplozja spowodowała śmierć około 120 żołnierzy i zniszczenie 10 ciężkich dział.

W styczniu 1915 roku dowódca floty brytyjskiej na Morzu Śródziemnym przedstawił założenia przyszłej operacji, która na celu miała przejęcie cieśniny i otwarcia drogi na Morze Czarne.

W dniu 19.02.1915 roku podjęto pierwszą próbę rozminowania cieśniny.

Trałowce w asyście dwóch niszczycieli wpłynęły na wody cieśniny, jednak z automatu zostały przywitane ogniem 240 mm baterii Kum Kale.

Na to około godziny 10 odpowiedziały wymienione powyżej okręty Ententy. Doszło do gwałtownej kanonady, na którą Turcy nie odpowiadali. Również drugie podejście ciężkich okrętów nie wywołało żadnej reakcji ze strony tureckiej. Dopiero gdy koło godz. 17:00 HMS Vengeance (okręt flagowy admirała de Robecka) podpłyną bliżej cieśniny, odezwały się tureckie baterie zmuszając gościa do wycofania się.

Ten pierwszy większy atak zakończył się klapą, alianckie pociski nie uczyniły żadnej większej szkody fortom. Obrońcy stracili dwie stare armaty i kilku rannych.

Okręty alianckie powróciły 25.02 w zdecydowanie silniejszym składzie niż poprzednio.

W skład zespołu po raz pierwszy wszedł pancernik Queen Elizabeth, oraz predrednoty.

Wyprawa z 25 okazała się sukcesem gdyż praktycznie zmieciono forty zewnętrzne, które były położone u ujścia Dardaneli. Spowodowało to, że dzień później po raz pierwszy udało się wpłynąć do cieśniny.

Właśnie dzień później trzy predrednoty Royal Navy (Albion, Majestic, Triumph) wpłynęły w głąb cieśniny kładąc ogień na kolejne tureckie umocnienia. Wysadzono też piechotę na brzeg, która zniszczyła pozostałości umocnień zewnętrznych i stanowisk artylerii.

HMS Albion

W tym jednak momencie wyszła jedna wada planu brytyjskiego, a mianowicie brak większej ilości oddziałów lądowych. Gdyby w tym dniu odbyło się lądowanie tych sił, które wysadzono dwa miesiące później, to plan Cardena mógł zostać zrealizowany. Tymczasem wysadzone oddziały 26.02 były za słabe by utrzymać jakikolwiek przyczółek, i po spełnieniu zadań zostały wycofane.

Do cieśniny okręty wróciły w dniu 1.03.1915 roku. Tutaj trzeba zaznaczyć że Turcy odrobili lekcję, w ładzie wycofując się na linię pośrednią, oraz znakomicie maskując baterie mobilne.

Między 1 a 15 marca okręty Ententy kilkukrotnie próbowały uciszyć tureckie forty, ale czyniły to nieskutecznie. O ile zewnętrzna linia fortów była na ogół dobrze widoczna, to linia pośrednia była położona w górskim terenie, gdzie ogień okrętowy był mało skuteczny. Do niszczenia takich stanowisk trzeba było zastosować artylerię stromotorową, a działa okrętowe się do tego nie nadawały.

https://warshipy.pl/post/gallipoli-cz-ii

Kontynuuj czytanie

blog images

Gallipoli cz. II

ciąg dalszy historii kampanii Dardanelskiej

Czytaj dalej

Komentarze

  • kapitan

    Może turecka premka BB na t4-t5 w gronie europejskiej gałęzi?

Dodaj komentarz

Twój nick

Treść komentarza